Osadzeni w Teksasie wzywają pomocy. Ustawili się w SOS

• Gdzie i kiedy doszło do zdarzenia? Sytuacja miała miejsce 28 kwietnia w więzieniu Bluebonnet w Anson w stanie Teksas. Osadzeni utworzyli napis SOS, gdy nad spacerniakiem pojawił się dron agencji Reutera.
• Dlaczego więźniowie wzywają pomocy? Więźniowie, głównie Wenezuelczycy, obawiają się deportacji do Salwadoru, gdzie mogą trafić do megawięzienia znanego z łamania praw człowieka.
• Jakie są zarzuty wobec osadzonych? Amerykańscy agenci imigracyjni oskarżają ich o przynależność do wenezuelskiego gangu Tren de Aragua, co więźniowie i ich rodziny stanowczo odrzucają.

Osadzeni w więzieniu Bluebonnet w Teksasie, w tym 31 mężczyzn ubranych w czerwone stroje, utworzyli napis SOS, gdy nad ich spacerniakiem przelatywał dron agencji Reutera. Więźniowie, głównie Wenezuelczycy, obawiają się deportacji do Salwadoru, gdzie mogą trafić do megawięzienia znanego z łamania praw człowieka.

- Wysuwają fałszywe oskarżenia na mój temat. Nie należę do żadnego gangu - powiedział 19-letni Jeferson Escalona, jeden z osadzonych, z którym skontaktowała się agencja.

Przeczytaj także: 200 osób deportowanych przypadkowo? Burza w USA

Deportowani z USA Wenezuelczycy mogą trafić do salwadorskiego Centralnego Więzienia dla Skazanych za Terroryzm (CECOT), które jest znane z łamania praw człowieka. Od połowy marca osadzono tam co najmniej 288 Wenezuelczyków i Salwadorczyków.

- Tutaj boję się o swoje życie - stwierdził Escalona, który dobrowolnie zgłosił chęć powrotu do Wenezueli, ale mu odmówiono.

Przeczytaj także: "Tidal Wave" zbiera żniwo? Masowe zatrzymania w USA

Deportacje w USA. Matki rozdzielane z dziećmi

Źródło: TVN24, Reuters