Orlen: Wasserman chce wyjaśniać, Piwnik już wyjaśniła
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Barbara Piwnik uważa, że zatrzymanie szefa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego zostało wyjaśnione w sposób wystarczający. We wtorek sejmowa komisja służb specjalnych uznała, że działania Urzędu Ochrony Państwa przy zatrzymaniu prezesa Orlenu były zgodne z prawem. Sprzeciw zgłosili posłowie opozycji.
13.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Minister Piwnik powiedziała w środę w Lublinie, że jako prokurator generalny nie zajmowała się sprawą zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego. _ Prokurator generalny nie był zaproszony na posiedzenie komisji i dlatego też nie wyjaśniał tych okoliczności i to chyba za cały komentarz winno służyć. Jeśli ktoś chce to upolitycznić to na pewno nie prokuratura_ - powiedziała.
Wcześniej, przewodniczący sejmowej speckomisji Zbigniew Wassermann wniósł, aby sprawą zatrzymania przez UOP byłego prezesa PKN Orlen zajęła się komisja sprawiedliwości.
We wtorek na posiedzeniu speckomisji wyjaśnienia składał pełniący obowiązki szefa Urzędu Ochrony Państwa Zbigniew Siemiątkowski. Jej członkowie - głosami koalicji i Samoobrony - uznali, że UOP działał zgodnie z prawem.
Wassermann, który jest również wiceprzewodniczącym komisji sprawiedliwości powiedział, że wystąpi z wnioskiem do przewodniczącego, aby na najbliższe posiedzenie komisji zaprosić Barbarę Piwnik. Zdaniem Wassermanna, sprawa zatrzymania byłego prezesa Orlenu nie została wyjaśniona do końca.
_ Zaczęliśmy od Urzędu Ochrony Państwa, ponieważ wątpliwości co do jego działania były najbardziej oczywiste. Nie wyobrażam sobie jednak, by można było poprzestać tylko na wysłuchaniu przedstawicieli kierownictwa Urzędu Ochrony Państwa_ - podkreślił Wasserman. Nie wyklucza on zwołania wspólnego posiedzenia komisji sprawiedliwości i służb specjalnych.
7 lutego szef PKN Orlen Andrzej Modrzejewski został zatrzymany przez funkcjonariuszy UOP i przesłuchany w prokuraturze. Postawiono mu zarzut ujawnienia poufnej informacji dotyczącej spółki, której nazwy prokuratura nie chciała ujawnić. Informacje o tej spółce miały być bezprawnie wykorzystane w obrocie papierami wartościowymi.
W piątek rano Modrzejewskiego ponownie przesłuchiwano. Kilka godzin później został odwołany przez Radę Nadzorczą Orlenu z funkcji szefa zarządu spółki. (reb)