Orlen inwigilował otoczenie Sasina? "Paradoks, że już do tego doszło"
W marcu na konferencji prasowej premier Donald Tusk ujawnił, że były prezes Orlenu Daniel Obajtek wynajął prywatną firmę detektywistyczną, która miała inwigilować ówczesnych polityków opozycji oraz otoczenie Jacka Sasina i kierownictwo Ministerstwa Aktywów Państwowych. - Na zlecenie Orlenu najęto agencję detektywistyczną, aby inwigilować współpracowników ministra Sasina, co jest w ogóle paradoksem, że już do tego doszło - mówił w programie "Tłit" WP poseł PSL-u Marek Biernacki. Mówił również, że dotarły do niego informację, że on sam był sprawdzany. - Ta agencja detektywistyczna sprawdzała mnie, skąd mam takie informacje, gdy występowałem przeciwko fuzji Lotosu z Orlenem - przekazał Biernacki. Zwrócił również uwagę na to, że oficerowie służb specjalnych występowali przeciwko tej fuzji. Podkreślił, że tę sprawę trzeba będzie dokładnie zbadać. - Nie ukrywam, że obawiam się tego, że jak się skończy wojna w Ukrainie, kiedyś znowu Rosja wejdzie w obieg międzynarodowy, to okaże się, że w ostateczności właścicielami tych firm będą Rosjanie - powiedział gość programu.