Organizatorzy Marszu Niepodległości: słowa Gronkiewicz-Waltz o rozwiązaniu marszu to prowokacja
Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała wczoraj na łamach portalu Onet.pl, że rozwiąże tegoroczny Marsz Niepodległości, jeśli m.in. „będą race w takim zakresie, jak w zeszłym roku, to bez wahania rozwiążę tę manifestację”. „To jest zwykła prowokacja wobec tej imprezy” - ocenił słowa ustępującej prezydent prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.
06.11.2018 14:11
„Będziemy wszystko analizować, będziemy wszystko fotografować i jeżeli (...) będą race w takim zakresie, jak w zeszłym roku, to bez wahania rozwiążę tę manifestację” - zapowiedziała wczoraj w Onet.pl Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że tegoroczny marsz zostanie rozwiązany również wtedy, jeśli pojawi się „element nienawiści”, taki jak np. transparent na zeszłorocznym Marszu Niepodległości z hasłem „Polska dla białych”.
Na pytanie dziennikarza, co w sytuacji, gdy pojawi się jeden nieodpowiedni transparent, ustępująca prezydent Warszawy bez wahania odparła, że jest to „nieważne”. „Niech pilnują, organizator za to odpowiada. Wszystko będziemy nagrywać” – powiedziała.
Do wypowiedzi ustępującej prezydent Warszawy odnieśli się sami organizatorzy wydarzenia. „Ta wypowiedź jest skrajnie nieodpowiedzialna, ale typowa dla tej partii, choć ma ona przecież w nazwie słowo „obywatelska”. Prawo do zgromadzeń to jedno z najważniejszych praw wywalczonych przez obywateli. Wypowiedź ustępującej prezydent wpisuje się w działania prowokatorów” - skomentował słowa Gronkiewicz-Waltz prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz, w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.
„To jest zwykła prowokacja wobec tej imprezy, największej w Polsce, być może największej w Europie. To prowokacja wobec ludzi, którzy na nią przyjdą. W taki właśnie sposób Hanna Gronkiewicz-Waltz kończy swoja prezydenturę” – dodał Bąkiewicz.