Kolejny kandydat. Były minister w rządzie Szydło chce być prezydentem
Były minister skarbu w rządzie Beaty Szydło Dawid Jackiewicz zamierza wystartować w wyborach prezydenckich - podaje "Rzeczpospolita". Niewykluczone, że to wstęp do budowy nowego ruchu politycznego.
Jak podaje "Rz", Dawid Jackiewicz we wtorek złoży w Państwowej Komisji Wyborczej tysiąc podpisów koniecznych do zarejestrowania komitetu w wyborach prezydenckich.
Jackiewicz przekonuje, że Polacy oczekują kandydata, który będzie skupiał się na rozwoju kraju, a nie politycznych konfliktach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina nie odzyska terytorium? "Państwowość ważniejsza"
- Możemy spierać się o to, ile powinno być lekcji religii, lub o stosowanie feminatywów, to ważne rzeczy, ale od tego się państwo polskie nie będzie funkcjonowało lepiej lub gorzej. Moim zdaniem ważniejsza jest np. odpowiedź na pytanie, dlaczego w ubiegłym roku splajtowało kilka tysięcy polskich przedsiębiorstw i co zrobić, żeby to się nie powtórzyło - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitej".
Jackiewicz chce skupiać się na gospodarce oraz bezpieczeństwie energetycznym. O sprawach tzw. światopoglądowych nie zamierza w ogóle mówić.
Wstęp do budowy partii?
Niewykluczone, że Jackiewicz chce w ten sposób budować też nowy ruch polityczny. "Polityka" w listopadzie informowała, że szuka ochotników do budowy partii o nazwie Ambitna Polska.
Jackiewicz w latach 2003-2005 był wiceprezydentem Wrocławia, a następnie posłem klubu PiS. W 2014 roku dostał się do europarlamentu, ale potem trafił do rządu Beaty Szydło, gdzie był ministrem skarbu. Po roku resort został zlikwidowany, a Jackiewicz trafił do spółek Skarbu Państwa, m.in. do Orlenu.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"