Orędzie Tomasza Grodzkiego. Senat odpowiada TVP ws. godziny emisji
Nie milkną echa orędzia Marszałka Senatu RP w TVP. Telewizja Publiczna twierdzi, że Tomasz Grodzki miał żądać konkretnej godziny emisji, która miała kolidować z meczem piłkarskim. W piątek na sugestie nadawcy publicznego zareagowała izba wyższa parlamentu.
W czwartek prof. Tomasz Grodzki wygłosił orędzie do narodu w sprawie wolności mediów w Polsce. - Media zamilkły na chwilę, byśmy mogli sobie uświadomić, o co toczy się gra. Nie chodzi o pieniądze. Stawką jest wolność. Stawką jest prawda - ocenił protest mediów Marszałek Senatu RP.
Tuż przed emisją orędzia "Wiadomości" TVP pokazały materiał, w którym zarzuciły Grodzkiemu, że ten naciskał na emisję swojego wystąpienia podczas drugiej połowy meczu Klubowych Mistrzostw Świata w piłce nożnej pomiędzy niemieckim Bayernem Monachium a meksykańskim Tigres Monterrey. W niemieckiej drużynie grał Polak - Robert Lewandowski.
Publiczny nadawca przekonywał, że Marszałek Senatu RP nie zgodził się na zmianę godziny emisji zaproponowaną przez Woronicza, a tuż przed wystąpieniem Grodzkiego pojawiła się plansza "Tu powinien być twój ulubiony mecz".
Media bez wyboru. Cimoszewicz pytany o pieniądze dla NFZ. "To szyderstwo"
Do zarzutów formułowanych przez Telewizję Polską odniosło się Centrum Informacyjne Senatu, które przesłało mediom oświadczenie. "Prezes zarządu TVP S.A. pan Jacek Kurski poinformował (Senat) o tym, że o godz. 20:00 w dniu 11 lutego w TVP1 zaplanowana została emisja drugiej połowy meczu finałowego Klubowych Mistrzostw Świata. W związku z tym Dyrektor Centrum Informacyjnego Senatu wystąpił do prezesa zarządu TVP S.A. o emisję orędzia o godz. 19:55" - czytamy w komunikacie.
"Jednocześnie w piśmie tym zastrzegł, że jeżeli w ocenie prezesa zarządu TVP S.A. istnieją istotne przeszkody dla zrealizowania emisji orędzia o godz. 19:55, pozostawała aktualna prośba o emisję orędzia o godz. 20:00. W istocie więc decyzję o tym, czy orędzie Marszałka Senatu RP wyemitowane zostanie o godz. 19:55, czy o godz. 20:00 podjęły władze TVP, a nie Marszałek Senatu" - dodano w oświadczeniu.