Orędzie Dudy. "Brudne chwyty w kampanii"
Andrzej Duda w orędziu przed wyborami zaapelował do Polaków o oddanie swojego głosu. Nawiązał też do licznych medialnych informacji w ostatnim okresie. - Bardzo państwa proszę, nie zniechęcajcie się. To nie brudne chwyty w kampanii, które niestety obserwujemy, powinny decydować o przyszłości Polski. Tylko obywatele zgodnie ze swoimi przekonaniami. To my, Polacy, wybierzemy, kto stanie na czele naszego państwa - mówił.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Andrzej Duda w czwartkowym orędziu zwrócił się do Polaków z prośbą o udział w wyborach.
- - Bardzo państwa proszę, nie zniechęcajcie się. To nie brudne chwyty w kampanii, które niestety obserwujemy, powinny decydować o przyszłości Polski - powiedział.
- Dodał, że liczy na to, iż jego następca będzie kierował się podobnymi wartościami, co on sam.
- Drodzy rodacy, szanowni państwo. W najbliższą niedzielę zdecydujemy, kto obejmie najwyższy urząd w Rzeczypospolitej, kto stanie na straży bezpieczeństwa, porządku wewnętrznego i suwerenności naszego państwa - mówił Andrzej Duda w czwartkowym orędziu.
- Wybierzemy nie tylko osobę, ale i drogę, którą podąży Polska przez najbliższe 5 lat tak, aby była państwem silnym, niezależnym, sprawiedliwym i odpornym na zewnętrzne naciski - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orędzie Andrzeja Dudy. Program specjalny Wirtualnej Polski
Prezydent zwrócił się z prośbą, by potraktować niedzielne wybory nie tylko jako "obywatelskie prawo", ale jako "przejaw wspólnej odpowiedzialności za naszą ojczyznę".
- Kiedy obejmowałem urząd, przysięgałem, że dochowam wierności postanowieniom konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności narodu, niepodległości i bezpieczeństwa państwa, a dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem i były dla mnie zawsze najwyższym nakazem - mówił.
- Muszą być także dla mojego następcy. Te słowa nie są jedynie ustawową formułą, są zobowiązaniem. Każdy, kto kandyduje na zaszczytny urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, musi pamiętać, że konstytucja to nie zbiór przepisów do dowolnej interpretacji. To umowa społeczna, którą należy respektować, a rolą głowy państwa jest stanowcze sprzeciwianie się, w imieniu obywateli, każdej próbie łamania czy naginania prawa - mówił Andrzej Duda.
Wskazał, że Polska boryka się z problemami związanymi z wojną, presją migracyjną i "napięciami wewnętrznymi" .
-Polska potrzebuje silnego przywódcy. Prezydenta, będącego prawdziwym patriotą. Obrońcy polskiej racji stanu i strażnika polskich spraw. Potrzebujemy osoby, która zna historię Polski, potrafi z niej wyciągać wnioski i wie, jak bronić naszego kraju tak, byśmy nie musieli obawiać się silniejszych, lecz sami stawali się coraz mocniejsi - mówił.
- Potrzebujemy prezydenta, który potrafi podejmować decyzje w poczuciu odpowiedzialności za dobro wspólne, nie pod presją doraźnych interesów politycznych czy zewnętrznych wpływów. Takiego, który będzie wspierał polskie rodziny, chroniąc ich potrzeby i dobrobyt, który będzie zabiegał o bezpieczeństwo kraju, modernizację armii, wzmacnianie granic i relacje międzynarodowe. Który zadba, by państwo zapewniało rozwój gospodarczy i zatrudnienie na godnych warunkach, który będzie patronem strategicznych inwestycji ogólnopolskich, ale i lokalnych projektów podnoszących jakość życia w każdej gminie - przekonywał Duda.
- Potrzebujemy prezydenta, który będzie strzegł godności obywateli, budując wspólnotę dumną ze swojej tożsamości i ponad 1000 letniej historii - mówił.
Andrzej Duda stwierdził, że wymienione przez niego kwestie były "fundamentami" jego polityki przez ostatnie 10 lat. - Wierzę, że te wartości pozostaną drogowskazem także dla mojego następcy, bo to one decydują o sile i pomyślnej przyszłości Polski - mówił.
"Brudne chwyty w kampanii"
Prezydent podkreślił, że jego następca musi mieć silny mandat społeczny, dlatego tak istotna jest wysoka frekwencja.
- Polacy są świadomi, że ich głos naprawdę ma znaczenie. Dziękuję wszystkim, którzy tak licznie poszli na wybory w pierwszej turze i jeszcze raz apeluję o wzięcie udziału także w drugiej turze wyborów prezydenckich - mówił.
- Bardzo państwa proszę, nie zniechęcajcie się. To nie brudne chwyty w kampanii, które niestety obserwujemy, powinny decydować o przyszłości Polski. Tylko obywatele zgodnie ze swoimi przekonaniami. To my, Polacy, wybierzemy, kto stanie na czele naszego państwa - mówił.
- Wiem, że Polacy są mądrzy. Dlatego idźmy na wybory. Zachęcajmy do tego naszych bliskich, rodzinę, przyjaciół i sąsiadów, bo każdy głos się liczy. Bo w prawdziwej demokracji silna jest ta władza, za którą stoi naród. A naród przemawia przez wybory - powiedział.
Andrzej Duda zakończył orędzie hasłem "niech żyje Polska".
Czytaj więcej: