Trzaskowski nie zapomniał tych słów Dudzie. Wypomniał je w Pabianicach
Rafał Trzaskowski odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który nie potępił udziału w kibolskich ustawkach. - Jak tacy ludzie mogą patrzeć w twarz naszym mundurowym - zapytał retorycznie kandydat KO na prezydenta.
W środowej rozmowie w Kanale Zero Andrzej Duda pytany był o poparcie dla Karola Nawrockiego, który przyznał się, że brał udział w kibolskich ustawkach. Prezydent tego nie potępił. - Oczywiście absolutnie tego nie pochwalam, ale z drugiej strony nie potępiam tego w sposób absolutny. Jeśli chcą bić się w lesie, idą tam specjalnie, zawierają dżentelmeńską umowę, że będą to robić na określonych zasadach i się biją, to się po prostu odbywa - stwierdził.
- Ludzie chodzą, grają w gry hazardowe, przegrywają fortuny, całe majątki, czy mamy im tego zakazać? Być może tak. Co innego, jeśli mamy sytuację, w której kibice demolują miasto - dodał Andrzej Duda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Poparcie" Mentzena. Ekspert zwraca uwagę na jeden detal. "Ograł go"
Do tych słów w Pabianicach odniósł się Rafał Trzaskowski, gdzie odpowiadał na pytania mieszkańców. – To, że ktoś, kto piastuje najwyższy urząd w państwie, dzisiaj po to, żeby, wesprzeć mojego konkurenta mówi, że bandyckie ustawki w lesie to jest coś normalnego, to drodzy państwo nie są żarty - zaczął kandydat KO na prezydenta.
- Bo to nie są żadni kibice, to są ludzie, którzy parają się tym, co najgorsze, to są ludzie, którzy są powiązani z mafiami i powiem wam, że właśnie dzisiaj zastanawiam się, jak tacy ludzie mogą spojrzeć (w twarz) tym wszystkim, którzy stoją na straży naszego bezpieczeństwa – podkreślił.
Jarosław Kaczyński o kibolskich ustawkach
Również Jarosław Kaczyński odniósł się do kontrowersyjnej przeszłości Nawrockiego. Prezes PiS również bagatelizował jego udział w kibolskich ustawkach. - Ja nie potrafię policzyć, ile razy ja byłem we wczesnej młodości pacjentem pogotowia ratunkowego; nie dlatego, że się wywracałem na ulicy, czy podczas jakichś meczów piłkarskich, tylko dlatego, że nawet na Żoliborzu było bardzo dużo, bardzo różnych ludzi, a walki wtedy toczyły się w sposób w najwyższym stopniu zdecydowany - przekonywał prezes PiS.
ZOBACZ TAKŻE: Tusk prześmiewczo o Kaczyńskim. Nazwał go "Małym Bu"