Orban grozi blokadą. Zabrał głos w sprawie Ukrainy
W piątek rano premier Węgier Viktor Orban ponownie zabrał głos w sprawie rozpoczęcia przez Unię Europejską negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Stwierdził, że to błąd i zagroził, że Budapeszt jest gotów zablokować proces.
- Rozpoczęcie przez Unię Europejską negocjacji akcesyjnych z Ukrainą jest błędem. W razie konieczności Budapeszt będzie mógł zablokować ten proces - zagroził w piątek Orban w porannym wywiadzie dla publicznego Radia Kossuth.
Orban stwierdził, że spędził osiem godzin, próbując przekonać europejskich liderów do niepodejmowania rozmów z Kijowem, który - jego zdaniem - nie jest na to przygotowany. Jak napisał, jego rozmówcy "nie dali się przekonać".
Mimo tego premier Węgier nie zdecydował się na zawetowanie decyzji o rozpoczęciu negocjacji, ponieważ otrzymał zapewnienie, że proces ten będzie długotrwały, a rząd w Budapeszcie będzie miał możliwość jego zatrzymania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orban wyraził swoje zaniepokojenie finansami. - Węgry nie akceptują finansowych konsekwencji decyzji o przystąpieniu Ukrainy do UE - stwierdził. Podkreślił, że będzie sprzeciwiał się, jeżeli interesy węgierskich rolników nie będą odpowiednio chronione.
Premier Węgier zasugerował również, że jeśli Unia Europejska zamierza wprowadzić zmiany do budżetu w celu zwiększenia pomocy dla Ukrainy, Węgry powinny otrzymać wszystkie należne im fundusze.
Orban mówi, czemu opuścił salę
W czwartek, podczas spotkania Rady Europejskiej w Brukseli, podjęto decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Orban, który był przeciwny tej decyzji, opuścił salę podczas głosowania. - Nie chciałem brać udziału w tej złej decyzji, więc wolałem opuścić salę - wyjaśnił polityk w piątek.
Węgry zdecydowały się jednak zablokować przyjęcie nowego wsparcia budżetowego UE dla Ukrainy, które wynosiło 50 miliardów euro. Orban przewiduje, że przywódcy unijni najprawdopodobniej wrócą do tej kwestii na początku przyszłego roku.
Czytaj także:
