Licealista w obronie biskupów
Antoni Macierewicz szybko zaangażował się w działalności opozycyjną. Gdy był uczniem szkoły średniej, odmówił publicznego potępienia listu polskiego episkopatu do niemieckich biskupów z listopada 1965 r., w którym zawarli oni słynne sformułowanie: ''udzielamy wybaczenia i prosimy o nie''. Niewątpliwie wymagało to charakteru i odwagi.
''Wówczas we wszystkich szkołach ogólnokształcących, jak Polska długa i szeroka, zwoływano wiece'' - mówił w wywiadzie dla studenckiego Niezależnego Miesięcznika Studentów ''Magiel''. ''Na sali gimnastycznej zwołano całą szkołę. Byłem wtedy przewodniczącym samorządu szkolnego i miałem wygłosić potępienie księży biskupów. [...] Wyszedłem i zacząłem mówić, jak wielkim patriotą jest ksiądz kardynał Wyszyński, a Watykan zawsze od chrztu Polski stał na straży interesów polskich. Widziałem jak pani dyrektor coraz bardziej bladła a ciało pedagogiczne najpierw się zaczęło wiercić, a następnie szemrać, aż wreszcie ona wbiegła tam, gdzie ja stałem, złapała mnie i oderwała od mikrofonu'' - powiedział.
Za swój czyn został wyrzucony z XVII Liceum Ogólnokształcącego im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Warszawie. W 1966 r. Związał się z 1 Warszawską Drużyną Harcerską im. Romualda Traugutta ''Czarna Jedynka''. To właśnie z niej wywodziło się kilku przyszłych opozycjonistów, którzy - wspólnie z nim - mieli w przyszłości tworzyć Komitet Obrony Robotników: Piotr Naimski, Andrzej Celiński i Wojciech Onyszkiewicz.