Tajna operacja Kremla. Samoloty Putina pełne dzieci
Rosyjskie samoloty prezydenckie oraz fundusze zostały wykorzystane w programie, który polegał na wywożeniu dzieci z okupowanych ukraińskich terytoriów, pozbawianiu ich ukraińskiej tożsamości i umieszczaniu w rosyjskich rodzinach – wynika z raportu Yale School of Public Health.
04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 08:30
Opublikowane we wtorek badania wspierane przez Departament Stanu USA zidentyfikowały 314 ukraińskich dzieci wywiezionych do Rosji w pierwszych miesiącach wojny na Ukrainie. Według autorów projektu działania te były systematyczne i realizowane w ramach programu finansowanego przez Kreml w celu "rusyfikowania" dzieci.
W marcu 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakazy aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina oraz jego komisarz ds. praw dziecka, Marii Lwowej-Biełowej, za domniemane zbrodnie wojenne polegające na deportacji ukraińskich dzieci.
Lwowa-Biełowa powiedziała wówczas, że jej komisja działała z powodów humanitarnych, aby chronić dzieci na obszarze działań wojennych. Jej biuro nie odpowiedziało natychmiast na prośbę o komentarz. Kreml stwierdził, że nie może odpowiedzieć na pytania wysłane w poniedziałek z powodu braku czasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe badania, o których jako pierwszy poinformował Reuters, przedstawiają szczegóły domniemanego programu deportacji i zaangażowanych osób, w tym - jak twierdzi główny badacz - nowe powiązania z Putinem.
Nathaniel Raymond, dyrektor wykonawczy Laboratorium Badań Humanitarnych Yale, powiedział, że ma zaprezentować wyniki na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ w środę. Stany Zjednoczone przewodniczą w tym miesiącu rotacyjnie 15-osobowemu organowi.
Raymond powiedział, że badania dostarczają dowodów, które mogłyby poprzeć dodatkowe oskarżenia MTK wobec Putina o "przymusowe przesiedlenia" osób z jednej grupy narodowej i etnicznej do drugiej.
Dodał, że raport dowodzi, iż "deportacja ukraińskich dzieci jest częścią systematycznego programu kierowanego przez Kreml", mającego na celu uczynienie ich obywatelami Rosji.
Według międzynarodowego prawa przymusowe przesiedlenie jest zbrodnią przeciwko ludzkości.
W odpowiedzi na pytania Reutersa, biuro prokuratora MTK stwierdziło, że raport Yale jest "użyteczny w naszych dalszych działaniach w tej sprawie". Odmówiono podania informacji o zarzutach lub działaniach, które mogą wynikać z prowadzonych śledztw dotyczących Ukrainy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do raportu, napisał na platformie X, że "Ukraina niestrudzenie pracuje nad zapewnieniem powrotu naszych dzieci do domu i ukaraniem wszystkich odpowiedzialnych za te haniebne zbrodnie".
Prokurator generalny Ukrainy powiedział, że raport Yale uzupełnia własne śledztwa dotyczące losu dzieci, opisując "dobrze zaplanowaną politykę Kremla z legislacyjnymi zmianami, decyzjami politycznymi i dedykowanym finansowaniem".
W odpowiedzi na zarzuty MTK w ubiegłym roku Lwowa-Biełowa stwierdziła, że Rosja nie przemieszczała nikogo wbrew ich woli ani woli ich rodziców lub opiekunów prawnych, których zgoda była zawsze wymagana, chyba że byli zaginieni. Dodała, że dzieci były umieszczane u tymczasowych opiekunów prawnych i nie były przekazywane do adopcji.
Rosja, która nie uznaje MTK, oświadczyła, że nakazy trybunału są bez znaczenia. Decyzje sądu mogą jednak ograniczyć podróże osób objętych nakazami, ponieważ 124 państwa członkowskie mają obowiązek ich wykonania.
Badania opierają się na danych uzyskanych z trzech rosyjskich rządowych baz danych adopcyjnych w ciągu 20 miesięcy. Śledztwo Yale następnie przeanalizowało logistykę i finansowanie domniemanego programu oraz potwierdziło tożsamość 314 dzieci.
Zobacz także
Badania są częścią inicjatywy kierowanej przez Departament Stanu USA za prezydentury Joe Bidena, mającej na celu dokumentowanie potencjalnych naruszeń prawa międzynarodowego i zbrodni przeciwko ludzkości popełnianych przez Rosję i siły sprzymierzone z Rosją na Ukrainie.
Raport stwierdza, że ukraińskie dzieci przywiezione do Rosji były poddawane "propaństwowej i zmilitaryzowanej propagandzie", zauważając, że udokumentowano taką "patriotyczną reedukację" we wszystkich placówkach, w których przetwarzano dzieci.
Reuters udokumentował przenoszenie tysięcy dzieci do rosyjskich obozów, przymusową naturalizację Ukraińców i zaangażowanie Białorusi w ten program.
Stephen Rapp, ambasador USA ds. zbrodni wojennych za prezydentury Baracka Obamy, a wcześniej prokurator w międzynarodowych trybunałach ds. Rwandy i Sierra Leone, przeanalizował raport i powiedział Reutersowi, że "udowadnia on ich bezpośrednie zaangażowanie, w tym wprowadzanie zmian w prawie i praktykach, aby umożliwić i przyspieszyć przymusowe adopcje, które byłyby nielegalne według rosyjskiego prawa w lutym 2022 roku".
Kijów szacuje, że około 19 500 dzieci zostało wywiezionych do Rosji lub na okupowany przez Rosję Krym od początku inwazji. Lwowa-Biełowa zakwestionowała dane Kijowa i zażądała dowodów.
Według raportu Rosja zaczęła wywozić ukraińskie dzieci z okupowanych terenów Ukrainy na kilka dni przed inwazją w lutym 2022 roku.
Siły Powietrzne Rosji i samoloty pod bezpośrednią kontrolą biura Putina transportowały grupy dzieci z Ukrainy na rosyjskich wojskowych samolotach transportowych oznaczonych flagą Federacji Rosyjskiej między majem a październikiem 2022 roku – stwierdzono w raporcie.
Raport wskazuje, że co najmniej dwie grupy dzieci leciały samolotami zarządzanymi przez Departament Zarządzania Mieniem Prezydenckim w ramach Administracji Prezydenta w maju i październiku 2022 roku.
Dzieci przewiezione na lotnisko wojskowe Czkałowskij pod Moskwą 16 września 2022 roku zostały przetransportowane z okupowanych ukraińskich terenów Doniecka i Ługańska do rosyjskiego miasta Rostów, niedaleko granicy z Ukrainą, a następnie poleciały samolotem o numerze RA-85123 – podano w raporcie.
Samolot to TU-154M obsługiwany przez 223. Eskadrę Lotniczą Ministerstwa Obrony Rosji – dodano. Dane o locie na stronie Flightradar24.com również to potwierdziły.
Z 314 zidentyfikowanych ukraińskich dzieci 166 zostało umieszczonych bezpośrednio u rosyjskich obywateli – podano w raporcie. Pozostałych 148 znalazło się w rosyjskich bazach danych dotyczących umieszczania dzieci, z czego około jedna trzecia została następnie umieszczona u rosyjskich obywateli.