Wybierze politykę zamiast sali sądowej?
Roman Giertych swojego powrotu do polityki nigdy nie wykluczał. Były lider LPR rozważał kandydowanie do senatu w wyborach parlamentarnych w 2011 r. - Byłem blisko tej decyzji. Uznałem jednak, że nie podołam. Jestem zbyt zajęty pracą w mojej kancelarii - powiedział. We wrześniu 2012 r. Giertych został pełnomocnikiem Michała Tuska, a ostatnio - ministra transportu Sławomira Nowaka w sporze z tygodnikiem "Wprost".
Giertych od dawna jest kojarzony z Platformą Obywatelską, przyznaje, że ma liczne kontakty z politykami PO, ale pytany o związki z partią utrzymuje, że "to jego prywatna sprawa". Ma wyrobione zdanie o prezesie PiS. - Polska polityka jest zatruta Jarosławem Kaczyńskim. To polityk w stylu postsowieckim, jakich znamy z Białorusi, Uzbekistanu czy Tadżykistanu. To polityk, który użyje wszystkich możliwości, łącznie z aparatem państwa, by zdobyć i utrzymać władzę - stwierdził w rozmowie z "Newsweekiem".
Obecnie, wraz ze Stefanem Niesiołowskim, Leszkiem Moczulskim, Michałem Kamińskim i Kazimierzem Marcinkiewiczem współtworzy Instytut Myśli Państwowej, w którym ma powstać nowa strategia dla Polski. Choć skupieni w instytucie twierdzą, że to nie jest zalążek partii politycznej trudno to inaczej traktować.