Olejniczak: rząd w ciągu 100 dni dobrze się sprzedawał
Przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak
podsumowując pierwsze sto dni gabinetu Kazimierza Marcinkiewicza,
powiedział, że rząd nie podejmuje ważnych decyzji, tylko
administruje i dobrze sprzedaje się w mediach. Dobrze jednak
ocenił kompromis osiągnięty w Brukseli w sprawie budżetu UE na
lata 2007-2013.
07.02.2006 12:25
Dobra socjotechnika i dobre zachowanie w mediach i wykorzystanie każdego zdarzenia po to, żeby pokazać się, zaistnieć - ocenił w rozmowie Olejniczak.
Lider Sojuszu pochwalił Marcinkiewicza za działania dotyczące osiągnięcia kompromisu w sprawie unijnego budżetu na lata 2007-13. Dobrze oceniam to, co zrobił Kazimierz Marcinkiewicz w Brukseli w związku z budżetem unijnym, choć jego zaplecze polityczne było przeciwnego zdania - dodał.
W latach 2007-13 Polska otrzyma z unijnego budżetu 59,65 mld euro w ramach funduszy strukturalnych i spójności. Olejniczak pytany o inne pozytywne działania rządu, odpowiedział: I tak jestem łaskawy dla premiera, dostrzegam jego dobre działanie w Brukseli.
Zdaniem polityka SLD, rząd prowadzi bardzo niespójną politykę. Został już podpisany pakt stabilizacyjny, w którym jest zapisanych bardzo wiele projektów ustaw i 'widzimisię' liderów poszczególnych paktujących partii, a nie słyszymy, jakie jest stanowisko premiera w tej sprawie - zauważył.
W opinii Olejniczka, to że premier nie wypowiada się na ten temat i nie uczestniczył w tworzeniu większości parlamentarnej oznacza, że "podejmowana jest próba stworzenia drugiego ośrodka podejmowania decyzji".
Szefowie PiS, Samoobrony i LPR zawarli w zeszły czwartek w Sejmie umowę stabilizacyjną. Porozumienie ma umożliwić utworzenie stabilnej większości w Sejmie i zapobiec ewentualnym przyspieszonym wyborom parlamentarnym. Załączniki do umowy zawierają projekty 153 ustaw, które - umawiające się trzy partie - zobowiązały się popierać.
Olejniczak zwrócił także uwagę, że "w administracji prowadzone są czystki, zwalniani są fachowcy, a nie są powoływani nowi ludzie, bo PiS nie ma fachowców, więc w wielu instytucjach panuje rozgardiasz".