PolskaOlejniczak: rząd przez 100 dni prowadził kampanię wyborczą

Olejniczak: rząd przez 100 dni prowadził kampanię wyborczą

Szef SLD Wojciech Olejniczak odnosząc się do 100 dni działania rządu, ocenił, że Kazimierz
Marcinkiewicz i jego gabinet prowadzili przez 100 dni kampanię
wyborczą. Czas przestać, panie premierze, prowadzić kampanię
wyborczą i czas przejść do działań - zaapelował.

Według Olejniczaka, "nigdy dotychczas nie poświęcono tyle uwagi żadnemu narodowemu świętu, ile poświęcamy dzisiaj uwagi 100 dniom rządu Kazimierza Marcinkiewicza".

Jesteśmy świadkami wielu akademii ku czci tego rządu, wielu wystąpień i słyszymy wiele słów satysfakcji ze strony tych, którzy rządzą. Tak było kiedyś w historii. Puste słowa, słowa, słowa. Gadulstwo - ocenił szef Sojuszu.

Jego zdaniem, "łatwo wymienia się pewne liczby, choćby liczby ustaw, które przyjął rząd". Ale co z tego mają Polacy? - pytał Olejniczak. Przypomniał, że cztery lata temu przez pierwsze 100 dni działania rządu Leszka Millera Sejm przyjął 44 ustawy, w tym większość z nich "bardzo ważnych z punktu widzenia wejścia Polski do Unii Europejskiej".

Jak dodał, do wtorku obecny Sejm przyjął 33 ustawy, z czego 29 skierowanych do niego przez rząd, a wśród nich 12 przygotowanych przez poprzedni gabinet. W większości ustawy, które rząd przesłał do Sejmu, ratyfikują umowy międzynarodowe - zaznaczył szef SLD.

Zdaniem Olejniczaka, "trudno mówić, że rząd jest zgrany, jeśli dochodzi do tylu roszad w gabinecie". Rząd się zgrywa, na dowód tego mamy doświadczenia z kilkoma już ministrami, bo dwoje ministrów zostało odwołanych z rządu (ministrowie skarbu i finansów), mówi się o kolejnych zmianach w rządzie - podkreślił.

Olejniczak skrytykował rząd i premiera, że przez pierwsze 100 dni nie podjęli działań, które wpłynęłyby na zmniejszenie bezrobocia w Polsce. Przez 100 dni nie było ani słowa o bezrobociu - zauważył. Jak dodał, przez te 100 dni przybyło 150 tys. ludzi bez pracy. Warto się nad tym zastanowić i zaproponować rozwiązania, które mogłyby to zmienić - zaznaczył.

Według szefa SLD, najgorzej ocenia 100 dni rządu prezes PiS Jarosław Kaczyński. To J. Kaczyński powiedział, że mieliśmy w Polsce 100 dni kryzysu politycznego. To on, wbrew - jak słyszymy - opinii Kazimierza Marcinkiewicza, podpisał pakt stabilizacyjny, aby ten kryzys przeszedł już do historii - przypomniał.

Jak dodał, pakt stabilizacyjny (zawarty między PiS, LPR i Samoobroną) to dokument, który "nie spowoduje żadnej rewolucji, nie spowoduje, że Polakom zacznie poprawiać się ich sytuacja bytowa". Olejniczak przypomniał, że Marcinkiewicz prezentując program rządu mówił o 3 mln mieszkań. Dzisiaj mówi o 350 tys. mieszkań. Jednocześnie mówi, że to trochę mniej. Panie premierze, każde dziecko w kraju wie, że 350 tys. a 3 mln to nie trochę mniej, to dużo mniej - podkreślił szef SLD.

Polityk zarzucił także rządowi, że nie dostrzega problemu, jakim są ceny żywca wieprzowego, drobiu i płodów rolnych "najniższe od kilku, a nawet kilkunastu lat". Przypomniał, że rok temu o tej porze większość rolników otrzymała już dopłaty bezpośrednie ze środków unijnych. Według Olejniczaka, obecnie zostało wypłaconych zaledwie ok. jednej ósmej wartości dopłat bezpośrednich i po zmianach kadrowych w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest ogromny zastój w ich wypłacie.

Olejniczak i szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Szmajdziński zarzucili rządowi także upolitycznianie państwa. Jako przykłady podali mianowanie skarbnika PiS Stanisława Kostrzewskiego wiceprezesem Banku Ochrony Środowiska, zmiany w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz Polskiej Organizacji Turystyki, "czystki w sporcie" i odwoływanie polskich ambasadorów.

Szmajdziński podkreślił także, iż rząd przez trzy miesiące uniemożliwiał działanie Komisji Trójstronnej. Ona przez trzy miesiące nie działała, zablokowano możliwość podjęcia negocjacji wskaźnika waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)