PolskaOlejniczak: prowokacja Jaruckiej

Olejniczak: prowokacja Jaruckiej

Przedstawienie kserokopii dokumentu mającego upoważniać b. asystentkę społeczną Włodzimierza Cimoszewicza Annę Jarucką do zmiany jego oświadczenia majątkowego to prowokacja przygotowana przeciw marszałkowi Sejmu - uważa przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak.

Należy się zastanowić, czy w sprawę prowokacji zamieszana jest tylko pani Jarucka, czy uczestniczą w niej też, świadomie czy nieświadomie, członkowie komisji - powiedział Olejniczak w radiowych "Sygnałach Dnia".

Zaznaczył, że nie wiadomo, czy sztaby wyborcze kontrkandydatów Cimoszewicza w walce o fotel prezydencki wiedziały o przygotowaniu i przeprowadzeniu prowokacji. Jego zdaniem wszystko zostało ukartowane.

Olejniczak podkreślił, że do opinii publicznej przedostały się już informacje wskazujące, że Włodzimierz Cimoszewicz jest osobą, która w sprawach posiadanych akcji oszukuje, co jest oczywistą nieprawdą.

Mam nadzieję, że to, czego nie widzą i nie chcą zobaczyć Roman Giertych, Konstanty Miodowicz czy Zbigniew Wassermann, widzą Polacy i wyciągną z tego odpowiednie wnioski - powiedział.

Dodał, że posiada dokumenty, które świadczą, iż np. Donald Tusk czy Zbigniew Wassermann pomylili się w swoich oświadczeniach majątkowych o kilkaset tysięcy złotych.

Była asystentka społeczna Włodzimierza Cimoszewicza Anna Jarucka przekazała podczas wtorkowego przesłuchania przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen kserokopię dokumentu, pod którym jest podpis Cimoszewicza. "Upoważniam panią Annę Jarucką do zamiany mojego oświadczenia majątkowego za rok 2001, w którym zamierzam skorygować niewielką pomyłkę" - brzmi treść tego pisma.

Jarucka twierdzi, że w 2002 r. na prośbę Cimoszewicza - wówczas ministra spraw zagranicznych - zamieniła jego oświadczenie majątkowe za 2001 r., złożone w Sejmie i MSZ, usuwając z niego informacje o akcjach PKN Orlen.

Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz powiedział na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że nie złożył podpisu pod dokumentem, zaprezentowanym przez Jarucką. Jak zaznaczył, widnieje na nim faksymile jego podpisu, a dokument został sfałszowany.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)