Okrutni mordercy na froncie w Ukrainie. Sprawdzamy, kim są brutalni zabójcy z Grupy Wagnera
Mówi się, że są od zadań specjalnych. Wysyła się ich na najtrudniejsze odcinki frontu. Mordują cywilów, dokonują zbrodni wojennych. Grupa Wagnera, bo o niej właśnie mowa, sieje postrach na całym świecie. Rozgłos zyskała za sprawą wojny w Ukrainie. To właśnie tam jej członkowie walczą wspomagając rosyjską armię. - Są okrutni i bezwzględni - mówi o nich Grzegorz Kuczyński, autor książki "Wagnerowcy. Psy wojny Putina". - Zbrodnie popełniają nie tylko na froncie ukraińskim, ale też w krajach afrykańskich. W Republice Środkowoafrykańskiej w jednej z wiosek mordowali kobiety. Były przypadki rozcinania kobietom brzuchów, więc to były bardzo okrutne działania - dodaje dziennikarz. Prywatna armia, która jest hybrydą złożoną z powiązań biznesu z władzą na Kremlu, działa od 2014 roku. - Szacuje się, że obecnie w Ukrainie zaangażowanych jest 10 tys. najemników rosyjskich oraz około 40 tys. osób zwerbowanych w koloniach karnych - informuje Filip Bryjka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. To właśnie kryminaliści stanowią obecnie trzon Grupy Wagnera. Jej członkowie dostają za służbę całkiem spore pieniądze, a w nagrodę zostają po kilku miesiącach wypuszczeni na wolność. Obiecuje im to często osobiście Jewgienij Prigożyn, nazywany "kucharzem Putina". Skąd wzięła się Grupa Wagnera? Kto za nią stoi? Jak powstała i kto wchodzi w jej skład? Odpowiedzi na te i inne pytania w kolejnym odcinku programu "Sprawdzamy".