Okrutne "zwyczaje", przez które cierpią dzieci na całym świecie
Te praktyki oznaczają ból, a czasem nawet śmierć
Te praktyki oznaczają ból, a czasem nawet śmierć
Tłumaczy się je tradycją, religią, swoistą kulturą, honorem, przesądami, walką ze złymi mocami, a nawet próbą "ochrony" dzieci. Ale tak naprawdę wszystkie te praktyki łączy to, że najmłodsi przez nie cierpią, są okaleczani na całe życie - psychicznie lub/i fizycznie - a czasem giną w ich wyniku. Co gorsza, oprawcami stają się nierzadko najbliżsi małych ofiar, krewni czy lokalni liderzy, albo to na ich nakaz dokonuje się bolesnych praktyk.
Każdego roku tych okrucieństw doświadczają tysiące dzieci.
Bacza bazi
Jednym z takich przerażających "zwyczajów" jest bacza bazi. Z języka perskiego można ten termin tłumaczyć jako "zabawa z dziećmi", ale pod tą niepozorną na pierwszy rzut oka nazwą kryje się po prostu wykorzystywanie seksualne nieletnich chłopców, do którego dochodzi w Afganistanie. Homoseksualizm to pod Hindukuszem rzecz niedopuszczalna. I choć posiadaniem "herbacianych chłopców", jak czasem określa się nieletnich kochanków, również nikt nie chwali się głośno, to taką praktykę uważa się już jednak za... oznakę prestiżu. Oczywiście, dla dorosłego "mistrza", a nie niemającego dużego wyboru dziecka.
Na zdjęciu: zabawa afgańskich chłopców; luty 2016.
(wp / mp)