czary

Znany malawijski uzdrowiciel Emmanuel Banda, znalazł się w centrum skandalu po tym, jak nie spełnił obietnicy wskrzeszenia zmarłego mieszkańca Zambii. Rodzina zmarłego zapłaciła za przywrócenie mężczyzny do żywych - teraz czują się oszukani i żądają odszkodowania. Sprawa trafiła do sądu.

Polowanie na czarownice wciąż trwa. W Zambii rozjuszony tłum zabił cztery osoby oskarżone o praktykowanie czarów. Lokalni mieszkańcy uwierzyli, że czarami zmusił krokodyla, by zaatakował i zabił jedną z miejscowych kobiet.

Tortury nie były karą samą w sobie, uznawano bowiem, że ludzie pod wpływem cierpień fizycznych wyznają prawdę. Skazanie nie oznaczało jednak końca cierpień. Czarownice wyjątkowo palono na stosie z wilgotnego chrustu, aby wydłużyć egzekucję. Mimo zakazania przez sejm w 1776 r. skazywania za czary na śmierć i stosowania tortur, w niektórych regionach procesy za czary trwały do końca niepodległej Rzeczpospolitej. W 1789 r. doszło do masowego pławienia wszystkich kobiet w Zagości, podejrzewanych o spowodowanie suszy, a kobietom ze wsi Zrecze kazano na klęczkach całować knura "w części rodzajne".

W Arabii Saudyjskiej stracono kobietę skazaną za ... uprawianie czarów - poinformował saudyjski resort spraw wewnętrznych.

Czarownik z Malawi w południowej Afryce trafił na dwa miesiące do więzienia, gdyż - jak orzekł sąd - za sprawą zaklęć sprawił, że na pole jego sąsiada nie padał deszcz.

Burmistrz miasta Didim w połudnowo-zachodniej Turcji, Mümin Kamaci, zwolnił swoje dwie pracownice za stosowanie czarów.

W Tanzanii dokonano linczu na czarowniku, który przyznał się, że doprowadził swoimi czarami do wypadku autobusu - poinformowała w niedzielę miejscowa policja. W katastrofie zginęły w sobotę 32 osoby.