Polowania na czarownice w Indiach - oskarżone kobiety czekają tortury i śmierć
Tysiące kobiet w Indiach stały się na przestrzeni ostatnich lat ofiarami polowań na czarownice - opisuje amerykański dziennik "Washington Post". Oskarżone o bycie wiedźmami czekają tortury, a nierzadko śmierć. Do rzucenia podejrzenia wystarczy czyjaś choroba czy nieurodzaj, jaki dotyka wioskę. Ale - jak zauważa waszyngtońska gazeta - to wszystko pozory, które ukrywają prawdziwe tło zbrodni.
23.07.2014 08:13
Nie jest jasne, co takiego miała zrobić Saraswati Devi, że oskarżono ją o czary. "The Hindustan Times" pisze, że ta 45-letnia mieszkanka małej wioski w stanie Bihar, na wschodzie Indii, została w sobotę zamordowana właśnie z powodu podejrzeń, że jest wiedźmą. Wieśniacy zatłukli kobietę, wcześniej zmuszając ją do spożycia ludzkich ekskrementów. Ciężko pobito też dwóch jej synów, którzy próbowali stanąć w obronie matki.
Tego samego dnia - jak wynika z doniesień "The Hindu" - w innym wschodnim stanie, Assam, pobito trzy osoby, dwie kobiety i mężczyznę, których również oskarżono o uprawianie magii.
Pod koniec marca tego roku głośna była sprawa morderstwa w Assam trojga członków jednej rodziny: ojca, matki i ich córki. Wieśniacy uważali ich za czarowników. Policja aresztowała wówczas 13 osób podejrzanych o stanie za zbrodnią.
Jak pisze amerykański dziennik "Washington Post", między 2000 a 2012 r. z powodu oskarżeń o czary zabito w Indiach ponad dwa tysiące ludzi. A jest to prawdopodobnie jedynie wierzchołek góry lodowej, ponieważ - jak zaznacza gazeta, powołując się na indyjską organizację walczącą o równouprawnienie kobiet - większość przypadków polowań na czarownice nie jest zgłaszana.
Ofiarami oskarżanymi o uprawianie magii są najczęściej kobiety. Do rzucenia podejrzenia wystarczy czyjaś tajemnicza choroba czy nieurodzaj. W plemiennych, ubogich regionach Indii, gdzie tradycyjne wierzenia są nadal silne, upatrywanie przyczyn nieszczęść w czarnej magii nie jest wcale rzadkością. "Winnego", a raczej "winną" jej uprawiania czeka gehenna. Tortury, ciężkie pobicia, zbiorowe gwałty, zmuszanie do picia krwi zwierząt czy ludzkich ekskrementów - to tylko początek. W najlepszym wypadku taka osoba jest przepędzana z lokalnej społeczności, ale nierzadko po prostu zabijana.
"WP" podkreśla jednak, że przesądy wieśniaków to jedynie pozorne motywy takich zbrodni. Przyczyna leży w "płciowej i klasowej dyskryminacji". Czasem chodzi też o zwykłe zagrabienie ziemi i mienia podejrzanej o bycie wiedźmą. "Osoby oskarżone o czary często mają podobne cechy: to kobiety, biedne i z niższych kast" - zauważa prestiżowa gazeta.
Choć indyjska konstytucja z 1950 r. zniosła podział kastowy, w praktyce nadal ma on silny społeczny wpływ. Dowodzi temu m.in. to, że gros ofiar gwałtów należy do tzw. niedotykalnych, znajdujących się przez lata na marginesie społecznym w Indiach. Nie bez znaczenia jest też niższa pozycja kobiet, które tym boleśniej stają się ofiarami przemocy.
Źródła: "Washington Post", "The Hindustan Times", "The Hindu".