Ojciec pojechał po zakupy świąteczne. W domu zginęło pięcioro dzieci
Pięcioro dzieci zginęło w pożarze domu w amerykańskim stanie Arizona. Policja poinformowała, że ojciec robił w tym czasie świąteczne zakupy. Dzieci miały niewielkie szanse na przeżycie, wykazało wstępne śledztwo.
Tragiczny w skutkach pożar wybuchł w Bullhead City, 160 km na południe od Las Vegas - podaje BBC. Służby poinformowały, że ogień strawił dwukondygnacyjny dom, nie pozostawiając nikogo przy życiu. Zginęło pięcioro dzieci. Rodzeństwo w wieku 2, 4, 5 i 13 lat, a także ich 11-letni krewny przebywający w odwiedzinach. Służby nie ujawniły danych dzieci ani ojca.
"Ojciec dzieci zgłosił śledczym, że nie było go przez około 2,5 godziny. Wyszedł, żeby kupić artykuły spożywcze i prezenty świąteczne" - powiadomiła policja w oświadczeniu. Wstępne dochodzenie wykazało, że pożar wybuchł na parterze domu, "najprawdopodobniej uniemożliwiając dzieciom przebywającym w sypialni na piętrze bezpieczne wydostanie się z domu". Wszystkie pięć ofiar znaleziono w tym samym pomieszczeniu. Ogień zajął jedyną dostępną w domu klatkę schodową, co skutecznie uniemożliwiło wydostanie się z piętra.
Na pomoc rzucili się sąsiedzi, którzy jako pierwsi dostrzegli ogień i zawiadomili straż pożarną. NBC News podaje, że okoliczni mieszkańcy użyli drabiny, próbując uratować osoby znajdujące się wywnętrz płonącego domu, jeszcze przed przybyciem służb. Strażacy byli na miejscu w ciągu pięciu minut. W oświadczeniu policji wskazano, że dzieci miały niewielkie szanse na przeżycie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prześwietlili tiry na polskich tablicach. Zdumiewające odkrycie służb na granicy
Szef miejscowej policji Robert Trebes nazwał pożar "przerażającą tragedią", która odbiła się echem w całej społeczności. - Podobnie jak ty, my również chcemy odpowiedzi. Chcemy spróbować zrozumieć, co się stało, żeby przynieść spokój rodzinie - powiedział Trebes.
Trwa śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn pożaru. NBC News podaje, że dziadek ofiar jest pracownikiem straży pożarnej. W związku z tym w sprawę, oprócz miejscowej policji, zaangażowano zewnętrznych funkcjonariuszy: Amerykańskie Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych oraz Straż Pożarną Lake Havasu City.
Źródło: BBC, NBC News