Ojciec kierowcy: to nie jego wina, on dobrze znał Alpy
To nie przez syna. On ratował ludzi... To ta pęknięta opona i hamulce. On by wyprowadził autokar. Znał Alpy i jeździł po nich - mówi "Dziennikowi" Marek Mendyk, ojciec 22-letniego Pawła, kierowcy, który wiózł polskich pielgrzymów z francuskiego La Salette.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/dwie-osoby-ranne-w-wypadku-wrocily-do-polski-6038700494611585g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/dwie-osoby-ranne-w-wypadku-wrocily-do-polski-6038700494611585g )
Dwie osoby ranne w wypadku wróciły do Polski
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )
Tragiczny wypadek autokaru z polskimi pielgrzymami
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-oddaja-hold-ofiarom-wypadku-we-francji-6038692177089665g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-oddaja-hold-ofiarom-wypadku-we-francji-6038692177089665g )
Polacy oddają hołd ofiarom wypadku we Francji
Ojciec kierowcy mówi, że Paweł świetnie znał Alpy i je bardzo kochał. Mimo, że był młody dobrze radził sobie za kierownicą. Zdał prawo jazdy przy pierwszym podejściu prawie w każdej kategorii.
Tata, mówił, ja jeżdżę wolno - opowiada Marek Mendyk. Lubił jeździć. Naprawiał też auta. Każda wycieczka kończyła się jakimś drobnym prezentem od podróżnych.
Ojciec wspomina, że syn nawet jeśli nie był pewien gdzie jechać, włączał system nawigacji. Może popełnił jakiś błąd? - zadaje sobie pytanie Mendyk.
Pawła Mendyka nie ma na liście rannych w wypadku. Czekam. Cały czas jest nadzieja - mówi ojciec 22-latka.