"Ograbiają kraj". Dotarliśmy do dokumentu, Tusk podjął ważną decyzję
W bardzo trudnym politycznie dla PiS tygodniu, gdy nasilają się spory między PiS a Solidarną Polską, a partia rządząca traci władzę na Śląsku, Platforma Obywatelska podejmuje uchwałę o gotowości do stworzenia wspólnej listy wyborczej opozycji. Wirtualna Polska dotarła do jej treści.
- Rozmowy w sprawie wspólnej listy są naprawdę zaawansowane. Efekty tych rozmów są bardziej optymistyczne niż wcześniej - taką deklarację, według informacji Wirtualnej Polski, miał złożyć Donald Tusk na zamkniętych dla mediów obradach Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej.
Wielu obecnych w warszawskiej Hali Expo XXI członków PO ta informacja zaskoczyła. Ale pozytywnie. Część przedstawicieli PO bowiem - po deklaracjach niektórych polityków, jak choćby Szymona Hołowni, który nie pali się do startu w wyborach z Platformą - przestała wierzyć w szansę utworzenia wspólnej listy opozycji.
Dziś Tusk im tę nadzieję przywrócił.
Deklaracja lidera PO nabiera politycznej wagi tym bardziej, że jego formacja podjęła uchwałę w tej sprawie. Wirtualna Polska zapoznała się z jej treścią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS traci władzę na Śląsku. Minister ostrzega opozycję
Presja na wspólną listę
"Dzisiaj coraz głośniej słychać pytanie zadawane przez Polki i Polaków: czy dla partii opozycyjnych ważniejsza jest Polska, czy partyjne egoizmy i prywatne ambicje. To jest pytanie o wspólny start w przyszłych wyborach parlamentarnych i nie da się go dłużej ignorować" - czytamy w uchwale.
Po tym stwierdzeniu pada kluczowe zdanie: "Apelujemy do naszych partnerów z opozycji o pilne przystąpienie do budowania jednej, wspólnej listy całej demokratycznej opozycji".
Platforma Obywatelska w przyjętej uchwale wskazuje: "Łączą nas wspólne wartości i zasady. Łączą nas szacunek do Konstytucji RP, zasady praworządności, dla praw obywatelskich i osobistych oraz przekonanie o potrzebie silnej obecności Polski w Unii Europejskiej i kluczowej roli samorządów dla funkcjonowania państwa".
Największa partia opozycyjna twierdzi, że "rządzący, im bliżej wyborów, tym bardziej manifestacyjnie ograbiają kraj, coraz bezwzględniej wprowadzają stan autorytarny i pogrążają Polskę w chaosie gospodarczym".
PO przekonuje, że "Polacy mają rację, żądając od opozycyjnych partii politycznych współdziałania na rzecz zwycięstwa w najbliższych wyborach parlamentarnych".
Jak czytamy w uchwale: "Rządzący są połączeni potrzebą utrzymania władzy za wszelką cenę. My wciąż nie jesteśmy zjednoczeni, by skutecznie im tę władzę odebrać. Dlatego dzisiaj, tak jak kiedyś, mówimy do wszystkich sił demokratycznych w Polsce - chodźmy wspólnie! Właśnie teraz potrzebujemy solidarności i współpracy".
Rada Krajowa PO upoważniła Donalda Tuska do ustalenia zasad i zawarcia porozumienia w sprawie utworzenia wspólnej listy.
PO o energetyce i klimacie
W czwartek 24 listopada - przed Radą Krajową PO - odbył się kongres programowy największej formacji opozycyjnej. Tematem głównym była energetyka i klimat.
O potrzebie transformacji energetycznej i wyzwaniach, które stoją przed światem w związku z kryzysem klimatycznym, mówił m.in. przewodniczący Donald Tusk. Głos na kongresie zabierali wcześniej m.in. specjaliści ds. energetyki i klimatu, a także prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Podczas wystąpienia Tuska na scenę wkroczyła też aktywistka klimatyczna, która trzymała transparent z napisem: "gaz ziemny to broń dyktatorów".
Lider PO zgodził się z postulatami aktywistów. - Ci, którzy wyrzekają się problemu zanieczyszczenia środowiska, opowiadają się także za autorytaryzmem, dyktaturą, a nie demokracją - stwierdził.
Jak powiedział Tusk: - Jeśli skutecznie nie będziemy współpracować na rzecz przeciwdziałania katastrofie klimatycznej, to ja ze swoimi wnukami jeszcze będę po Dolnym Sopocie mógł chodzić, ale moje wnuki, kiedy będą już w moim wieku, już tego Sopotu nie zobaczą.
Na kongresie padły konkretne propozycje. - Stworzymy do 2030 roku co najmniej 700 lokalnych społeczności energetycznych. Całkowicie zmodernizujemy co najmniej 150 sieci ciepłowniczych w Polsce. Wybudujemy do tego 2 tysiące biogazowni, 2 miliony domów zostanie objętych kompleksową termomodernizacją, dociepleniem i wprowadzeniem ekologicznych źródeł ciepła w postaci pomp ciepła oraz oczywiście paneli fotowoltaicznych. Do 2030 o połowę zmniejszymy ilość energii produkowanej z węgla. To jest zobowiązanie Platformy Obywatelskiej - powiedział szef klubu KO Borys Budka.
Polityk zagwarantował też, że każdy, kto będzie chciał swój dom podłączyć do sieci energetycznej, nie będzie czekał dłużej niż 3 miesiące.
- Jeśli czujemy się, a czujemy się odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale też za przyszłość naszych dzieci i wnuków, a to jest jutro, to musimy bezwzględnie ten rachunek sumienia, a następnie synergię międzypokoleniową, między kompetencjami, odwagą, wizją i sprawczością, budować od dziś - powiedział Donald Tusk na kongresie programowym PO.
Jak stwierdził, krytykując PiS, "nie ma przypadku w tym, że ci, którzy opowiadają się za autorytaryzmem, ciasnymi ideologiami, którzy chcą wepchnąć szkołę i nasze dzieci w głębie przesądów, wypierają problem zagrożenia klimatycznego".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl