Ofiara księdza pedofila o raporcie Episkopatu: to dla mnie policzek
Marek Lisiński jako mały chłopiec padł ofiarą księdza pedofila. Oglądał całe wystąpienie Episkopatu, na którym prezentowano raport dotyczący pedofilii w Kościele. - To było straszne. Brak szacunku dla społeczeństwa, ale przede wszystkim dla ofiar. To wstyd - mówi Wirtualnej Polsce.
Episkopat przedstawił raport na temat pedofilii w Kościele. Wynika z niego, że od 1990 r. wpłynęły 382 zgłoszenia przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich. 68 sprawców wydalono ze stanu duchownego.
- Obejrzałem to. Nie spodziewałem się niczego przełomowego, ale i tak poczułem, jakby biskupi wymierzyli mi policzek. Zero szacunku dla ofiar, za to prośba o miłosierdzie dla katów. Usłyszeliśmy, że to księża podejmują próby samobójcze, bo źle się z tym czują. A my – ofiary? Nikt nie mówi dla ilu z nas zakończyło się to tragicznie – mówi Lisiński.
I zwraca uwagę na to, kto prezentował raport. – Abp Jędraszewski mówił o postawie nieskazitelnej stanowczości wobec pedofilów, a sam przecież chronił abp. Paetza – mówi oburzony Lisiński. Nie wierzy też w liczbę przypadków molestowania dzieci podaną przez Episkopat. - Moim zdaniem ofiar może być ponad dwa tysiące - mówi.
Kilka miesięcy temu powstała mapa pedofilii w Kościele. Przygotowała ją Fundacja "Nie lękajcie się". Są na niej 384 przypadki łamania prawa przez duchownych.
Raport na temat zaniedbań duchownych w sprawie pedofilii w Kościele katolickim posłanka Joanna Scheuring-Wielgus przekazała papieżowi Franciszkowi. Są tam przypadki biskupów, którzy chronili księży krzywdzących dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl