Odwołania w sądzie po wniosku Bodnara. A to nie koniec
Jest pozytywna decyzja Kolegium Sądu Apelacyjnego w Poznaniu ws. odwołania z pełnionych funkcji prezesa tego sądu sędziego Mateusza Bartoszka oraz wiceprezes sędzi Sylwii Dembskiej. Wnioskował o to minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jeszcze we wtorek stanowisko może stracić kolejny sędzia.
16.01.2024 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało o wniosku szefa resortu do Kolegium Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Adam Bodnar poprosił o wyrażenie opinii na temat możliwości odwołania z pełnionych funkcji prezesa tego sądu, sędziego SA Mateusza Bartoszka, a także sędziów Przemysława Radzika i Sylwii Dembskiej, pełniących funkcje wiceprezesów SA w Poznaniu. Wszyscy wymienieni sędziowie zostali również zawieszeni przez szefa MS "w pełnieniu czynności".
W związku z rozpoczęciem procedury odwołania z funkcji prezesa i wiceprezesów sądu, minister sprawiedliwości mianował sędziego Przemysława Grajzera na stanowisko prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Sędzia Grajzer, jako najstarszy służbą sędzia pełniący funkcję przewodniczącego wydziału w sądzie apelacyjnym, został wyznaczony do podjęcia się tej roli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek sędzia Grajzer podczas rozmowy z PAP, "Gazetą Wyborczą" i Radiem Poznań poinformował, że Kolegium Sądu Apelacyjnego w Poznaniu wydało pozytywną opinię na temat wniosku ministra sprawiedliwości.
Sędzia Grajzer zaznaczył, że bezpośrednio po otrzymaniu informacji i dokumentów od Ministerstwa Sprawiedliwości, w poniedziałek o godz. 17.15 zwołał Kolegium SA w Poznaniu. W skład Kolegium wchodzą prezesi sądów okręgowych, które są częścią apelacji, w tym przypadku prezesi sądów okręgowych w Poznaniu, Koninie i Zielonej Górze.
- Prezesi tych sądów w dniu wczorajszym stawili się, kolegium się odbyło. Punkty obrad kolegium były trzy; tj. zaopiniowanie wniosku pana ministra sprawiedliwości o odwołanie prezesa i wiceprezesów. Jeden z punktów, w stosunku do sędziego Przemysława Radzika nie odbył się, bowiem nie udało nam się zawiadomić pana sędziego; nie odbierał telefonów, nie odpowiedział na wysłany email - powiedział sędzia.
Sędzia Grajzer dodał, że w poniedziałek odbyły się jedynie głosowania i obrady Kolegium dotyczące wniosków o odwołanie sędziego Bartoszka i wiceprezes Dembskiej.
"Ujawniłem swój głos". Szczegóły głosowania
- Wszystkim zainteresowanym doręczyłem odpis wniosku pana ministra. Wnioski otrzymali też członkowie Kolegium. Na wniosek sędziego Daniela Jurkiewicz, prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu, głosowanie było tajne. Przepis Ustawy o ustroju sądów powszechnych mówi, że jeżeli jeden z członków Kolegium zażąda tajności głosowania, to ono odbywa się tajnie – tłumaczył sędzia.
Sędzia Grajzer zaznaczył, że skład Kolegium jest parzysty - składa się z czterech osób. Wskazał, że zgodnie z przepisami, kiedy głosy rozkładają się po równo, decydujący jest głos przewodniczącego Kolegium.
- Dlatego mogę powiedzieć, że ja oświadczyłem do protokołu - uczyniłem to przed głosowaniem - że rezygnuję z prawa tajności i ujawniłem swój głos właśnie na wypadek gdyby wynik głosowania był nierozstrzygnięty. Tak też się stało. Wynik głosowania w obu przypadkach był 2 do 2. Zgodnie ze stosownym przepisem Ustawy o ustroju sądów powszechnych, zadecydował głos przewodniczącego, że Kolegium Sądu Apelacyjnego wnioski pana ministra sprawiedliwości zaopiniowało pozytywnie – zaznaczył sędzia Grajzer.
To nie koniec odwołań. Kolejne możliwe jeszcze we wtorek
Sędzia Grajzer dodał, że we wtorek po południu odbędzie się kolejne Kolegium Sądu Apelacyjnego, na którym jeden z punktów ma dotyczyć zaopiniowania wniosku ministra sprawiedliwości co do odwołania z funkcji wiceprezesa sądu, sędziego Przemysława Radzika. Sędzia Grajzer zaznaczył, że nadal trwają próby zawiadomienia sędziego Radzika o wtorkowym Kolegium. - On w dalszym ciągu nie odbiera telefonów - podkreślił sędzia Grajzer.
Pierwsza informacja o decyzji Kolegium Sądu Apelacyjnego w Poznaniu została podana do publicznej wiadomości w poniedziałek wieczorem przez "Gazetę Wyborczą".
Źródło: PAP