Kara dla Kaczyńskiego. Za słowa skierowane do Tuska
Sprawa prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego była we wtorek rozpatrywana przez sejmową Komisję Etyki Poselskiej. Polityk został ukarany naganą za słowa, które wypowiedział w kierunku Donalda Tuska.
- Nie wiem, kim byli pańscy dziadkowie, ale wiem jedno, pan jest niemieckim agentem - powiedział 11 grudnia z sejmowej mównicy Jarosław Kaczyński. Swoje słowa skierował do premiera Donalda Tuska.
Sprawą zainteresowała się Komisja Etyki Poselskiej. W komunikacie poprzedzającym jej działania podkreślono, że wnioski w tej sprawie złożyły "osoby fizyczne" oraz Komitet Obrony Demokracji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dwie role". Ekspert wytyka prezydentowi niekonsekwencję
- Komisja etyki ukarała Jarosława Kaczyńskiego karą nagany za słowa o "niemieckim agencie" - potwierdziła w rozmowie z dziennikarzem WP Patrykiem Michalskim przewodnicząca komisji Izabela Mrzygłocka. Decyzja zapadła stosunkiem głosów trzy "za", dwa - "przeciw". - Dwukrotnie zaprosiliśmy posła Kaczyńskiego na posiedzenie, by miał możliwość wyjaśnić sytuację, ale się nie pojawił - dodała posłanka.
Kaczyński ukarany. A przed nim m.in. Grzegorz Braun
- Komisja etyki poselskiej stwierdziła, że nie jest w stanie rozstrzygnąć, czy Donald Tusk jest niemieckim agentem, czy nie, ale postanowiła niepełną większością głosów udzielić nagany Jarosławowi Kaczyńskiemu ze względu na emocje, które budzi ta wypowiedź - doprecyzował w rozmowie z TVN24 członek komisji poseł Konfederacji Konrad Berkowicz.
Posłowi przysługuje odwołanie od decyzji komisji etyki w terminie 14 dni od dnia doręczenia uchwały dotyczącej nałożonej kary.
Najwyższą karą, którą może nałożyć na posła komisja, jest właśnie nagana. Otrzymał ją ostatnio, 10 stycznia, poseł Konfederacji Grzegorz Braun za zgaszenie przy pomocy gaśnicy zapalonych podczas uroczystości w Sejmie świec chanukowych.