PolskaOdwołania w policji po bójce na A1. Odchodzi zastępca łódzkiego komendanta

Odwołania w policji po bójce na A1. Odchodzi zastępca łódzkiego komendanta

Odwołano zastępcę komendanta wojewódzkiej policji w Łodzi inspektora Dariusza Walichnowskiego. Decyzja zapadła po tym, jak w sobotę na łódzkim odcinku autostrady A1 w sobotę doszło do bójki kibiców Stali Stalowa Wola i Górnika Zabrze. Działania policji zdążył już skrytykować Jarosław Zieliński.

Odwołania w policji po bójce na A1. Odchodzi zastępca łódzkiego komendanta
Źródło zdjęć: © PAP | Marek Kliński
Magdalena Nałęcz-Marczyk

10.08.2017 | aktual.: 30.03.2022 10:45

Wiceminister MSWiA w środę powiedział, że w policji trwa "szczegółowe postępowanie wyjaśniające". - Uważam, to jest moja ocena po tych informacjach, które uzyskałem, że policja powinna była postąpić tak, aby nie doszło do spotkania tych dwóch grup i było to możliwe - powiedział Jarosław Zieliński.

Według niego, o ile trudne było niedopuszczenie do tego, by pierwsza grupa kibiców Stalowej Woli zatrzymała się na tym parkingu, to "trzeba było wtedy zrobić wszystko, żeby kibice Górnika Zabrze nie mogli tam się znaleźć; żeby pojechali inną trasą bądź trzeba było zwyczajnie ich zatrzymać". - Wydaje mi się, że w tym miejscu był błąd policjantów. Oni pilotowali jedną grupę i drugą i w mojej opinii nie powinni byli dopuścić do tego, żeby te dwie grupy się spotkały - oświadczył Zieliński.

Prokuratura Rejonowa w Kutnie ustala prowodyrów i najbardziej agresywnych uczestników starć kibiców. Policja na miejscu wylegitymowała blisko 500 osób.

Są dwa postępowania. Jedno dotyczy policji

W poniedziałek rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania powiedział, że prokuratura prowadzi dwa postępowania. Pierwsze ma wyjaśnić, czy bójka była zaplanowana i jak doszło do zatrzymania się w tym samym miejscu autokarów z wrogo nastawionymi grupami kibiców. Drugie - czy użycie przez policjantów broni gładkolufowej na gumowe kule było prawidłowe.

- Wcześniej policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci pałek i gazu pieprzowego, ale były one mało skuteczne, bo konflikt narastał. Stąd decyzja o użyciu broni. Jednak ze względu na to, że jeden z poszkodowanych ma ranę postrzałową, musimy odnieść się do kwestii prawidłowości działań policji. To są standardowe procedury – dodał.

W opinii policji "niebezpieczne zachowania agresywnych pseudokibiców oraz troska policjantów o przebywających na MOP i podróżujących autostradą, skłoniły funkcjonariuszy do całkowitego zamknięcia nitki autostrady A1 w kierunku Gdańska". Droga była zablokowana przez kilka godzin na czas legitymowania kilkuset kibiców, przesłuchania świadków zdarzenia oraz zabezpieczania monitoringu.

Źródło artykułu:PAP
bójkapolicjamswia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)