Odwołane wyloty. Komunikat biura podróży
Co najmniej kilkuset Polaków odczuło na własnej skórze kryzys w branży lotniczej. To właśnie problem linii z obsługą zaplanowanych lotów zmusił jedno z największych polskich biur podróży Itaka do odwołania kilku procent wyjazdów klientów na wymarzone wakacje.
Najgorsze, że chodzi o zaplanowane wyloty w ciągu najbliższych dni, gdy trudno o nagłą zmianę planów czy odwołanie urlopu - wyjaśnia stacja RMF FM, której reporterzy sprawdzili, co czeka klientów Itaki po decyzji o odwołaniu części wylotów.
Piotr Henicz z Itaki wyjaśnił, że jedna z linii lotniczych wycofała się właśnie z obsługi połączeń czarterowych.
Według przedstawiciela biura oznacza to odwołanie 5-10 proc. lotów. - Jeżeli w danym dniu mamy zaplanowane 15 rejsów, to nie poleci jeden - sprecyzował w rozmowie z RMF FM Henicz.
Zobacz też: "Lucyfer" zmierza nad Polskę. "Wartości 30 stopniowe"
Itaka zapowiedziała, że informacje w tej sprawie trafią bezpośrednio do klientów, których dotyczy zmiana spowodowana kłopotem z wywiązania się z umów lini lotniczych.
Biuro zapowiedziało, że klienci otrzymają propozycję innego terminu wylotu, wylotu z innego miasta lub zwrotu pieniędzy.
Czytaj też: Gorąco jak na Bali. Niezwykłe jeziora w Polsce
Za mało czarterów
Według Henicza kłopoty wynikają z działań linii lotniczych, które po pandemii miały nie zdołać przygotować się na turystyczny boom, czyli właściwe zabezpieczenie floty na loty czarterowe.
Linie borykają się z kolei z problemem braku personelu na wielu stanowiskach, paraliżem na lotniskach, strajkami i lokalnymi uwarunkowaniami, jak np. w Polsce, gdzie niepewność turystów wzmaga protest kontrolerów ruchu lotniczego - zauważa stacja.