Odrzutowiec wtargnął na pas. O krok od tragedii

Wyłącznie opanowanie pilotów i błyskawiczna reakcja uchroniły pasażerów i załogę samolotu linii Southwest Airlines przed katastrofą. Samolot podchodził do lądowania, kiedy na pas wtargnął prywatny odrzutowiec. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu na lotnisku Midway w Chicago.

O krok od tragedii na lotnisku
O krok od tragedii na lotnisku
Źródło zdjęć: © Twitter
Justyna Lasota-Krawczyk

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie pokazujące, jak lot Southwest 2504 podchodzi do lądowania na lotnisku Midway, po czym ponownie wzbija się w powietrze, aby uniknąć kolizji z odrzutowcem, który niespodziewanie znalazł się na pasie startowym.

FAA poinformowała, że odrzutowiec wjechał na pas bez zezwolenia, co zmusiło załogę Southwest do wykonania manewru "go-around" w celu uniknięcia zderzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wysadzili przystanek autobusowy. Odkrycie ich pogrążyło

Samolot bezpiecznie wylądował

Linie lotnicze Southwest potwierdziły w oświadczeniu, że lot zakończył się bezpiecznym lądowaniem na lotnisku Midway po wykonaniu manewru zapobiegawczego. "Załoga postępowała zgodnie z procedurami bezpieczeństwa, a lot zakończył się bez incydentów" - przekazały linie Southwest. "Nic nie jest dla nas ważniejsze niż bezpieczeństwo naszych klientów i pracowników" - podkreślono w oświadczeniu.

Nagrania z wieży kontroli lotów wskazują, że samoloty zostały poinstruowane, aby zatrzymać się na skrzyżowaniu, podczas gdy lot Southwest próbował wylądować. Rzecznik Flexjet, luksusowej usługi prywatnych odrzutowców, potwierdził, że firma jest świadoma incydentu z udziałem jednego z jej samolotów.

- Flexjet przestrzega najwyższych standardów bezpieczeństwa i prowadzi dokładne dochodzenie. Podejmiemy wszelkie działania, aby naprawić sytuację i zapewnić najwyższe standardy bezpieczeństwa - powiedział rzecznik.

Seria katastrof lotniczych

To najnowszy z serii incydentów lotniczych, które budzą niepokój wśród podróżnych. W sobotę wieczorem samolot Delta lecący do Australii musiał wrócić do Los Angeles z powodu dymu wykrytego w kuchni. Podobny incydent miał miejsce w poniedziałek, gdy samolot Delta wrócił do Atlanty tuż po starcie z powodu zgłoszenia "możliwego dymu" na pokładzie. Wcześniej w tym miesiącu samolot Delta przewrócił się do góry nogami podczas lądowania na lotnisku w Toronto, raniąc 21 osób.

W zeszłym miesiącu doszło do dwóch śmiertelnych katastrof lotniczych. W wyniku zderzenia w powietrzu wojskowego śmigłowca z samolotem American Airlines w pobliżu lotniska Reagan National w Waszyngtonie zginęło 67 osób. Kilka dni później medyczny odrzutowiec rozbił się w pobliżu centrum handlowego w Filadelfii. Zginęło wszystkich sześciu pasażerów oraz cywil w samochodzie. Kolejne 24 osoby zostały ranne.

Źródło: NBC News, X, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)