PolskaOdpowiedź na apel papieża Franciszka ws. uchodźców. "Kościół nie wyręczy Państwa"

Odpowiedź na apel papieża Franciszka ws. uchodźców. "Kościół nie wyręczy Państwa"

Polscy duchowni czekają na oficjalne stanowisko hierarchów dotyczące apelu papieża Franciszka w sprawie uchodźców. Niektórzy są za tym, by parafie wspomogły rodziny w potrzebie. Inni podkreślają, że inicjatywa jest "piękna i szlachetna", ale niełatwa do zrealizowania. - Kościół nie ma możliwości dania pracy, zapewnienia szkoły. To rola państwa - mówi w rozmowie z WP ks. prof. Waldemar Cisło.

Odpowiedź na apel papieża Franciszka ws. uchodźców. "Kościół nie wyręczy Państwa"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Nake Batev

07.09.2015 | aktual.: 07.09.2015 16:02

- Krótko przed Jubileuszem Miłosierdzia apeluję do parafii, wspólnot zakonnych, klasztorów i sanktuariów całej Europy, aby wyrazić konkretność Ewangelii i przyjąć rodzinę uchodźców – apelował papież Franciszek. - Konkretny gest w ramach przygotowań do Roku Świętego Miłosierdzia. Każda parafia, każda wspólnota zakonna, każdy klasztor, każde sanktuarium Europy niech ugości jedną rodzinę – podkreślał papież i jako przykład stawia Watykan. Dwie rodziny uchodźców zostaną „w tych dniach przyjęte przez dwie parafie w Watykanie”. Co o prośbie papieża Franciszka sądzą polscy księża?

Jeszcze przed apelem papieża Franciszka, w homilii wygłoszonej w sobotę w Bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie arcybiskup Stanisław Gądecki poruszył problem uchodźców przybywających do Europy. - Trzeba się przygotować, jak pomóc w tym cierpieniu - powiedział hierarcha. – Trzeba, żeby każda parafia przygotowała miejsce dla tych ludzi, którzy są prześladowani, którzy przyjadą tutaj, oczekując pomocnej ręki i tego braterstwa, którego gdzie indziej nie znajdują – podkreślił arcybiskup Gądecki. Jednak nie wszyscy przedstawiciele Kościoła przyjęli apel papieża Franciszka z entuzjazmem.

Metropolita katowicki, arcybiskup Wiktor Skworc, w wywiadzie dla lokalnego radia eM stwierdził, że apel papieża Franciszka odczytuje przede wszystkim „w kategorii działań doraźnych”. W tym kontekście hierarcha zwrócił uwagę na pytanie, co dalej z uchodźcami i jak długo parafie miałyby się nimi opiekować, a także zaznaczył, że dla integracji uchodźców, znalezienia dla nich pracy, szkoły, „niezbędna jest współpraca Kościoła z władzami państwowymi i samorządowymi”.

Arcybiskup Henryk Hoser mówił natomiast w rozmowie z RMF FM, że „jest za tym, by udzielić gościnności". Jednocześnie podkreślał, że problem uchodźców i ewentualnej pomocy dla nich powinien wziąć na swoje barki Cartias. Przedstawiciele organizacji przekonują, że „w Caritasie przygotowuje się już wielkie programy dotyczące przyjęcia i zapewnienia bytu w naszym kraju uchodźcom”.

- My, jako ludzie wierzący, jako katolicy mamy dwa obowiązki do spełnienia. Pierwszy to jest obowiązek moralny, gdzie każdego głodnego, każdego podróżnego powinniśmy nakarmić, napoić. Natomiast tym drugim obowiązkiem moralnym, jest obrona naszych granic i bezpieczeństwo naszych rodzin. Ciężko jest to zbalansować – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską ks. prof. UKSW dr hab. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Ks. prof. Waldemar Cisło podkreśla, że Kościół już od dawna jest zaangażowany w pomoc Syryjczykom i Irakijczykom. - Kościół w Polsce od początku pomaga osobom pokrzywdzonym przez wojnę w Syrii, czy w Iraku. Przekazaliśmy sześć milionów złotych na pomoc, na dokarmianie, na leki – mówi dyrektor Sekcji Polskiej PKWP. - Na przykład w Damaszku stworzyliśmy ośrodek do dializ, ufundowany przez polskie społeczeństwo – dodaje.

Księża pytają: i co dalej?

Księża podkreślają, że apel papieża Franciszka jest „piękny i szlachetny”, ale niełatwy do zrealizowania. Pytają, co robić z uchodźcami dalej oraz jak długo udzielać im schronienia. Zastanawiają się także, jak uchodźcy zaaklimatyzują się w polskich parafiach, zupełnie obcych im kulturowo i religijnie. Duchowni podkreślają również, że nie wiedzą, jak na apel papieża Franciszka zareagują ich parafianie.

Pytają, czy Polacy będą gotowi na przyjęcie rodzin uchodźców. Z sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej” wynika, że jedynie 16 proc. ankietowanych uważa, że Polska powinna bezwarunkowo przyjąć uchodźców. Natomiast zapytani, czy przyjęliby uchodźców pod własny dach, badani w większości powiedzieli „nie”. Tak zadeklarowało 61 proc. Polaków.

Księża z polskich parafii nie chcą otwarcie deklarować gotowości do przyjmowania uchodźców. Zgodnie czekają na odpowiednie zarządzenia kurii i mówią, że dopiero wtedy będą podejmować decyzje. – Czekamy na zarządzenie Episkopatu, na razie takiego nie ma – mówią w Licheniu. – Sami nie możemy podjąć decyzji, zobaczymy, co postanowi kuria – uchylają się od deklaracji w warszawskich parafiach. – Sam nie mogę podejmować takich decyzji, wszystko w gestii biskupa – mówi proboszcz jednej z podwarszawskich parafii.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ks. dr Paweł Rytel-Andrianik apeluje z kolei o cierpliwość i zdradza, że Episkopat wkrótce wystosuje odpowiednie pismo do parafii, w którym określi oficjalne stanowisko Kościoła w sprawie uchodźców.

- My, jako Kościół, musimy mówić odpowiedzialnie o tej pomocy – mówi ks. prof. Waldemar Cisło. - Widać wyraźnie, że państwa sobie nie radzą z napływającą falą uchodźców. W Grecji jest zbyt dużo imigrantów, w Niemczech – zaczynają się bunty niektórych środowisk przeciwko przyjmowaniu wszystkich uchodźców. Dzieją się niepokojące rzeczy.

„To państwo powinno wziąć na siebie ten ciężar”

- My, jako Kościół, oczywiście pomożemy, nakarmimy, odziejemy uchodźców, ale Kościół nie ma ani środków, ani możliwości, żeby utrzymywać tych ludzi przez kilka lat, zapewnić im pracę, posłać dzieci do szkół – mówi dyrektor PKWP. - To kosztuje naprawdę dużo, a Kościół po prostu nie dysponuje takimi środkami. Obawiam się, że może nastąpić teraz przerzucanie odpowiedzialności na Kościół, bo państwo sobie nie radzi. Podobną sytuację mieliśmy z uchodźcami z Donbasu. Polski rząd zadeklarował pomoc, ale sobie nie poradził z asymilacją tych ludzi, a była ich tylko mała grupa. Deklaracje należy składać rozsądnie – podkreśla ks. prof. Cisło.

Ks. prof. Waldemar Cisło podkreśla, że to rząd Ewy Kopacz deklarował kwoty przyjęcia uchodźców i obawia się, że teraz nastąpi przerzucanie odpowiedzialności na parafie. - To państwo powinno wziąć na siebie ten ciężar, bo to państwo ma odpowiednie ku temu środki. Apel papieża Franciszka może wytworzyć takie poczucie, że to Kościół, a nie rządy państw, powinien przejąć obowiązki związanymi z przyjmowaniem uchodźców. A to państwo się zadeklarowało, że przyjmie uchodźców - mówi w rozmowie z WP. - Kościół nie ma możliwości dania pracy, zapewnienia szkoły. To rola państwa. Kościół nie wyręczy państwa w przyjmowaniu uchodźców - przekonuje ks. prof. Cisło.

- Stoimy przed ogromnym dylematem - podkreśla dyrektor PKWP. - Europa nie jest w stanie przyjąć wszystkich. W dyskursie dotyczącym sytuacji uchodźców, brakuje odpowiedzi na pytanie dotyczące asymilacji uchodźców i środków na nią potrzebnych. Przeważają emocje. Pokazuje się zdjęcie martwego chłopca, którego nieroztropny ojciec wsadził do łodzi, a nie bierze się pod uwagę, co myślą i czują Polacy. Bez tego nie zrobimy nic dobrego, a możemy doprowadzić do jeszcze większej eskalacji napięcia w Europie - komentuje ks. Cisło.

- Zwracam się do moich braci biskupów Europy, prawdziwych pasterzy, aby ich diecezje wsparły ten mój apel, pamiętając, że miłosierdzie to drugie imię miłości - apelował w niedzielę papież Franciszek. Punktu widzenia polskich duchownych nie wzięto jednak pod uwagę w Watykanie i nie zapytano ich o problemy, jakie przyjęcie uchodźców w parafiach może stwarzać.

Amanda Siwek, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (680)