Odpowie za „zamach tortowy”
(PAP)
Studentowi, który wczoraj rzucił tortem w prezydenta Warszawy, stawiany jest zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego – mówi Radiu ZET rzecznik stołecznej policji, Mariusz Sokołowski. „Zamachowiec” zostanie prawdopodobnie jeszcze dziś zwolniony.
Do ataku tortowego doszło wczoraj podczas spotkania przedwyborczego PiS na warszawskim Żoliborzu. Prezydent Kaczyński, wchodząc na salę, został trafiony tortem w głowę.
Policja zatrzymała 22-letniego studenta. Chłopak wyjaśniał policji, że nie należy do żadnej organizacji, a tort... po prostu wypadł mu z ręki.
Lech Kaczyński powiedział wczoraj, że nie ma wątpliwości, iż ataku dokonał „przedstawiciel szlachetnego środowiska gejów”, w związku z tym, że prezydent Warszawy nie zgodził się na Paradę Równości. „Nie miałem wątpliwości, że był to przedstawiciel tego środowiska – na podstawie ogólnego oglądu i specyficznego stylu noszenia się – jego i kilku jego towarzyszy” – powiedział Kaczyński.
Dodał, że był to brutalny, chuligański atak. „Zawsze się temu sprzeciwiałem, a dziś okazało się, że to nie są ludzie tacy słabi. Przez ten tort wyraźnie czułem jego pięść” – powiedział prezydent Warszawy.