Odpowie za „zamach tortowy”
(PAP)
Studentowi, który wczoraj rzucił tortem w prezydenta Warszawy, stawiany jest zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego – mówi Radiu ZET rzecznik stołecznej policji, Mariusz Sokołowski. „Zamachowiec” zostanie prawdopodobnie jeszcze dziś zwolniony.
03.06.2004 13:52
Do ataku tortowego doszło wczoraj podczas spotkania przedwyborczego PiS na warszawskim Żoliborzu. Prezydent Kaczyński, wchodząc na salę, został trafiony tortem w głowę.
Policja zatrzymała 22-letniego studenta. Chłopak wyjaśniał policji, że nie należy do żadnej organizacji, a tort... po prostu wypadł mu z ręki.
Lech Kaczyński powiedział wczoraj, że nie ma wątpliwości, iż ataku dokonał „przedstawiciel szlachetnego środowiska gejów”, w związku z tym, że prezydent Warszawy nie zgodził się na Paradę Równości. „Nie miałem wątpliwości, że był to przedstawiciel tego środowiska – na podstawie ogólnego oglądu i specyficznego stylu noszenia się – jego i kilku jego towarzyszy” – powiedział Kaczyński.
Dodał, że był to brutalny, chuligański atak. „Zawsze się temu sprzeciwiałem, a dziś okazało się, że to nie są ludzie tacy słabi. Przez ten tort wyraźnie czułem jego pięść” – powiedział prezydent Warszawy.