Myśli o odejściu z polityki, bo męczy ją "przemysł pogardy"?
Krystyna Pawłowicz zasiada w sejmie od 2011 r., ale szybko dorobiła się przydomku "karabin maszynowy PiS". Z pewnością nadawała Sejmowi pewnego kolorytu. Zasłynęła swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami, np. o związkach partnerskich, które nazwała "niegodnymi uczynkami". W rozmowie z WP w sierpniu 2013 r. za tragiczną śmierć 6-miesiącznej Madzi z Sosnowca obwiniła feministki.
Posłanka PiS dwa miesiące temu zasugerowała, że myśli o odejściu z polityki, bo męczy ją "przemysł pogardy". Na razie nikt z nią jeszcze o miejscu na liście wyborczej PiS nie rozmawiał. - Wdając się w pyskówki, pełniła ważną rolę w partii, bo mówiła rzeczy, których nie wypadało mówić liderowi. Z czasem okazało się jednak, że jej działalność aktywizuje zbyt dużo negatywnego elektoratu, dlatego PiS, by przebić szklany sufit i przytulić bardziej umiarkowany elektorat, musiał ją schować - tłumaczy prof. Pierzyk-Zieniewicz. Jak mówi w rozmowie z WP politolog Pawłowicz cieszyła się osobistą sympatią Jarosława Kaczyńskiego, to on umożliwił jej karierę w polityce i w jego rękach leży jej dalsza polityczna przyszłość.
(js)