Od tragedii do polityki. Gorąca dyskusja wokół żałoby narodowej, której władza nie ogłosiła
W pożarze koszalińskiego escape roomu zginęło pięć nastolatek - to tragedia, o której mówi nie tylko cała Polska, ale też zagraniczne media. Komentarze nie ustają. Niestety nie wszystkie są wyrażeniem smutku i solidarności z rodzinami ofiar. Padają też pytania do rządzących.
06.01.2019 | aktual.: 28.03.2022 08:23
"Szanowni Panowie Mateuszu Morawiecki i Andrzeju Dudo ogłosiliście żałobę narodową, bo 12 górników zginęło w Karwinie. Nie ogłaszacie jej, gdy spłonęło pięć nastolatek. Czym się kierujecie w takich momentach? Liczbą ofiar? Ich statusem społecznym? Medialnym odzewem? Oczekiwaniami mediów?" - zapytał na Twitterze politolog Marek Migalski.
Z kolei rzeczniczka prasowa SLD Anna Maria Żukowska odpowiedziała na te pytania. Jej zdaniem rządzący podjęli taką decyzję kierując się "elektoratem". "To pięć młodych dziewczyn. Nie górnicy. Młodym dziewczynom nikt się nie podlizuje jako elektoratowi, bo nie głosują. Cynizm rządzących jest przeogromny. Wstyd" - napisała.
Jak ocenił natomiast dziennikarz WP Marcin Makowski, po wpisie Migalskiego widać, że "nawet z tragedii można zrobić wdzięczny temat do politycznej nawalanki".
O tym, że nietrudno przejść z tematu tragedii do wbijania sobie szpil przekonać się też można było czytając twitterową dyskusję między Kamilem Durczokiem a szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim. Panowie wyznali, że zmienili o sobie nawzajem zdanie.
Co się stało w Koszalinie
Przypomnijmy, że w pożarze escape roomu w Koszalinie zginęło pięć 15-latek i poważnie ucierpiał 25-letni pracownik obiektu. Najprawdopodobniej przyczyną pożaru był gaz. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że wybuchł on w poczekalni, odcinając pracownika obiektu od możliwości udzielenia dziewczynom pomocy. Nastolatki zmarły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie. Według straży pożarnej, w escape roomie było "wiele zaniedbań". Urządzenia grzewcze znajdowały się zbyt blisko materiałów łatwopalnych, a instalacje elektryczne były prowizoryczne. Nie było drogi ewakuacji.
Na polecenie szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego straż pożarna prowadzi inspekcje tego typu obiektów w całej Polsce. Już wykazały one wiele nieprawidłowości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl