"Od tej rozmowy zależą losy nas wszystkich". Wałęsa o wizycie Zełenskiego w Waszyngtonie
Wołodymyr Zełenski udał się z wizytą do Waszyngtonu, gdzie spotkał się z amerykańskim prezydentem Joe Bidenem. Ukraiński przywódca przemówił także w Kongresie. - Znaleźliśmy się w decydującym momencie dziejów Europy i Świata - stwierdził były prezydent Lech Wałęsa.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
- Jak porozumieli się Zełenski i Biden, jaka będzie solidarność z Ukrainą, od wyniku tych rozmów zależą losy nas wszystkich - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Lech Wałęsa. - Mam nadzieje, że dobrze przedyskutowali wszystkie sprawy, i że będą dobre decyzje - dodał były prezydent.
Wałęsa nawiązał też do czasów swojej walki, które różnią się od dzisiejszego wsparcia płynącego z USA do Ukrainy. - Nam palono świeczki w oknach - przyznał. - Politycy amerykańscy dbają przede wszystkim o swoje interesy. Zawsze tak było, mam jednak nadzieję, że teraz jest inaczej. Mam nadzieje, że będą solidarni z narodem ukraińskim - stwierdził Wałęsa.
Były polski prezydent wskazał też, że nie należy rozmiękczać twardego kursu, który Zachód obrał wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wałęsa nie owija w bawełnę: "Sytuacja jest bardzo poważna"
- Sytuacja jest bardzo poważna. My i cały świat musimy być bardzo zdecydowani. Putin swoimi błędnymi decyzjami zmobilizował przeciwko sobie cały świat. Takiej szansy, która przytrafiła się nam, nigdy nie było i długo, długo nie będzie. Trzeba to wykorzystać. Trzeba zrobić porządek z Rosją - stwierdził jednoznacznie.
Wałęsa przypomniał także o tym, że Rosjanie wyznaczyli cenę za jego głowę. - Za moją głowę Rosjanie płacą pięć milionów dolarów. Teraz nawet więcej. Skoro moja głowa jest tyle warta, to podtrzymuję, że musimy wpłynąć na to, że taki wielki kraj jak Rosja, a również Chiny, muszą zmienić system polityczny. To nie tylko Stalin, czy Putin, to cały system jest do zmiany - zaznacza.
Polski noblista postawił sprawę jasno jako spór między dwoma systemami. - Do końca XX wieku świat działał inaczej. Większy wchłaniał mniejszego. Na koniec tego wieku zarysowały się jednak dwie inne koncepcje rozwoju. Rosyjsko-chińska - w starym stylu zwiększamy swoje oddziaływanie. I druga demokratyczna, przez UE, NATO. Pytanie, która zwycięży? - podsumował Wałęsa w rozmowie z WP.