"PiS pozoruje tylko chęć zawarcia porozumienia"
Nieoczekiwanie Ziobro zapowiedział, że jeśli przeszkadza Jarosławowi Kaczyńskiemu, jest gotów odejść z polityki, bo "zjednoczenie prawicy jest ważniejsze".
- Jesteśmy gotowi zrewidować swoje stanowisko, jeśli ono zdaniem PiS jest zbyt daleko idące. Nie pretenduję do funkcji wicepremiera, ani ministra. Jestem też gotów nie startować do sejmu, choć mam doświadczenie. Dla dobra sprawy jestem gotowy kandydować do senatu - deklarował kilka dni wcześniej Ziobro na antenie TVP Info. Podkreślił wtedy, że nie może się zgodzić, żeby jego koleżanki i koledzy znaleźli się poza sejmem.
W rozmowie z "Super Expressem" Ziobro dodaje, że dla niego zachowanie prezesa PiS jest czytelne i oczywiste. - Nawet niektórzy koledzy z PiS mówią nam, że kierownictwo PiS tak naprawdę chce wystawić pluton egzekucyjny i wystrzelać naszych działaczy. Chciałbym wierzyć, że nie mają racji, ale dziś PiS pozoruje tylko chęć zawarcia porozumienia".
Według Joachima Brudzińskiego, do tej pory żądania wysuwane przez środowisko Ziobry w sprawie porozumienia z PiS były po prostu wygórowane, tym bardziej, że - jak stwierdził w radiowej Trójce Brudziński - "siła polityczna Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina jest równa zeru".