Od protestów do fali agresji. Groźby i akty wandalizmu w Niemczech

Po wspólnym głosowaniu CDU z AfD nad wnioskiem o zawracanie nielegalnych migrantów, nasiliły się groźby i akty wandalizmu wobec chadeków - informują niemieckie media. W wielu miejscach, z obawy przed przemocą fizyczną, wprowadzono dodatkowe środki ochrony.

Akty wandalizmu w Niemczech po wspólnym głosowaniu CDU i AfD
Akty wandalizmu w Niemczech po wspólnym głosowaniu CDU i AfD
Źródło zdjęć: © GETTY | Sean Gallup
oprac. JUL

W weekend w kilku miastach odbyły się demonstracje przeciwko AfD i CDU. Policja musiała interweniować, aby chronić Friedricha Merza, kandydata CDU/CSU na kanclerza, przed demonstrantami podczas jego wizyty w Kolonii. "Bild" donosi, że środki bezpieczeństwa zostały znacznie wzmocnione podczas konferencji partyjnej w berlińskim City Cube. Delegaci przechodzili rygorystyczne kontrole, ale aktywiści Greenpeace i tak zdołali zakłócić wydarzenie.

W Hamburgu i Dortmundzie aktywiści napisali sprayem na drzwiach siedziby CDU hasła takie jak "wstydźcie się". W Bochum pojawił się napis "Merz doprowadzi AfD do władzy", a w innych miastach "CDU zdrajcy". W Borken, Giessen i Rostocku zorganizowano zgromadzenia przed biurami CDU, których uczestnicy próbowali zastraszyć polityków i pracowników.

Sekretarz generalny CDU Carsten Linnemann podkreślił w rozmowie z "Die Welt", że prawo do demonstracji jest cennym dobrem, które należy chronić. Zaznaczył jednak, że "nękanie, graffiti i napaści" nie mają nic wspólnego z protestem. Wezwał kierownictwo SPD i Olafa Scholza do jednoznacznego zdystansowania się od takich działań.

Efekt kontrowersyjnego głosowania

Tydzień temu Bundestag poparł wniosek chadecji o wprowadzenie stałych kontroli na granicach dzięki głosom AfD. Projekt ustawy o ograniczeniu imigracji nie uzyskał jednak większości. Friedrich Merz wielokrotnie dystansował się od AfD, ale nie uspokoiło to nastrojów.

Oburzeni głosowaniem Niemcy w weekend wyszli na ulice. Według organizatorów protest w stolicy Niemiec zgromadził nawet 250 tys. uczestników, podczas gdy spodziewano się około 20 tys. demonstrantów - poinformował portal stacji rbb. Rzecznik policji powiedział rbb, że w demonstracji wzięło udział ok. 160 tys. osób.

Policja powstrzymuje protestujących w Kolonii
Policja powstrzymuje protestujących w Kolonii© GETTY | Anadolu

Demonstracje miały miejsce również w innych miastach Niemiec. W Saarbruecken zgromadziło się ok. 15 tys. osób, a w Kilonii 13-14 tys. W Ratyzbonie na ulice wyszło 20 tys. ludzi, by wyrazić sprzeciw wobec rasizmu i polityki azylowej chadecji.

W kolejnych dniach protesty odbyły się w Hamburgu, gdzie na ulice wyszło ok. 65 tys. osób, oraz w Essen z udziałem 14 tys. demonstrantów. Manifestowano również w Lipsku, Stuttgarcie i Brunszwiku.

Źródło artykułu:PAP
cduafdniemcy

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (48)