Oczy wszystkich zwrócone na Rosję. Panuje całkowity chaos
O upadku Bachmutu już w zasadzie się nie rozmawia. W obwodzie biełgorodzkim pojawiły się oddziały bez przynależności państwowej, które rozpoczęły działania przeciwko rosyjskim wojskom. W obwodzie panuje całkowity chaos.
Poniedziałek dla mieszkańców Biełgorodu rozpoczął się od alarmu przeciwlotniczego i ataku ukraińskich bezzałogowców. Zniszczony został jeden z punktów kontrolnych na granicy z Ukrainą. W Biełgorodzie oddalonym od granicy zaledwie o nieco ponad 40 km wybuchła panika.
Mieszkańcy zaczęli publikować w mediach społecznościowych filmy pełne trwogi. Zaczęli narzekać, że nie mogą odbierać rosyjskich stacji radiowych i telewizyjnych, a na wszystkich częstotliwościach nadawane są komunikaty wzywające do ewakuacji miasta i informacje, że Biełgorod wkrótce "będzie wolny".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Biełgorod będzie wolny! Powtarzam, mieszkańcy miasta Biełgorod, wzywamy do natychmiastowej ewakuacji, przebywanie w mieście jest niebezpieczne. Biełgorod będzie wolny" – słychać na nagraniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczy Putina. Ekspert nie ma złudzeń
Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, Andrij Jusow, potwierdził, że żołnierze Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu Wolnej Rosji wkroczyła do obwodu biełgorodzkiego. Oba oddziały są uznawane w Federacji Rosyjskiej za terrorystyczne od momentu powstania.
Biełgorodzka Republika Ludowa
Na telegramowym kanale Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego około godziny 09:30 żołnierze poinformowali, że nocą przekroczyli granicę z Federacją Rosyjską. Na dowód wrzucili film pod tablicą we wsi Lyubimovka w obwodzie kurskim.
Wkrótce pojawiły się kolejne filmy, na których za żołnierzami nimi widać znaki z nazwami takich osad jak Bezliudowka w obwodzie biełgorodzkim, a także Czurowiczi pod Briańskiem. "Rosja wkrótce będzie wolna. Jesteśmy w Ojczyźnie. Jesteśmy w domu. Nadszedł czas walki o wolność Rosji" – słychać na nagraniu.
Żołnierze pozują także z flagą Biełgorodzkiej Republiki Ludowej. Przygotowano też karty do głosowania z pytaniem: "Czy jesteś za wystąpieniem obwodu biełgorodzkiego z Federacji Rosyjskiej i ustanowieniem z obwodu biełgorodzkiego niezależnego państwa?".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pojawiły się również nagrania, na których widać ukraińskie samochody opancerzone, śmigłowce Mi-17 bez oznaczeń państwowych, a z jedynie namalowanymi oznaczeniami taktycznymi. Takimi samymi, jakie noszą pojazdy Sił Zbrojnych Ukrainy w Donbasie. Ukraińskie lotnictwo zniszczyło most na Worskli w Grajworonie, odcinając połączenia z obwodem kurskim. Kolumna zmechanizowana weszła ok. 20 km wgłąb terytorium obwodu, dochodząc ok. godz. 14 do miasta Gołowczino.
Służby prasowe Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego poinformowały, że mieszkańcy obwodu biełgorodzkiego wezwały ich do obrony przed rosyjską armią, która niedawno zbombardowała miasto półtoratonowymi bombami. Nawiązały przy tym, do wypadku, jaki miał miejsce 21 kwietnia, kiedy bombowiec frontowy Su-34 zgubił bombę nad centrum miasta.
Rosja w panice
Wielu specjalistów uważało, że uderzenie na Biełgorod jest możliwe, jednak jako operacja dywersyjna, która zmusi Rosjan do przerzucenia oddziałów do Biełgorodu. I tak właśnie się dzieje. Kreml już teraz wydał rozkaz przerzucenia oddziałów z Donbasu, a gubernator obwodu, Wiaczesław Gładkow ogłosił, że na terenie obwodu wprowadzono reżim operacji antyterrorystycznej i rozpoczęto ewakuację mieszkańców. Gładkow poinformował, że zdążono niemal całkowicie ewakuować Grajworon.
Rosjanie ewakuowali też składy amunicji rozmieszczone wokół Biełgorodu. W tym jedne z największych magazynów z bronią atomową w Zachodnim Okręgu Wojskowym rozmieszczonym w kompleksie Biełgorod-22.
Ukraiński sukces wizerunkowy
Kreml oficjalnie zareagował na wydarzenia dopiero kilka godzin po władzach lokalnych. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, powiedział, że prezydent Władimir Putin został poinformowany o próbie przedostania się "ukraińskich sabotażystów" do obwodu biełgorodzkiego.
Pieskow twierdzi, że celem takiego sabotażu jest "odwrócenie uwagi od kierunku Bachmutu, zminimalizowanie politycznych skutków utraty miasta przez stronę ukraińską". Jest to bardzo prawdopodobne.
- Daje to Ukraińcom zwycięstwo psychologiczne – mówi dr Michał Piekarski, specjalista ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Warszawskiego. - Po utracie Bachmutu przerzucają narrację z porażki na wizerunkowy sukces i teraz świat mówi nie o tym, że zostali wyparci z miasta tylko, że ich siły, wprawdzie tylko w postaci legionów ochotniczych, weszły na terytorium Rosji - dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Dla Rosji to jest klęska wizerunkowa. Okazuje się, że nie tylko nie pokonali Ukrainy po prawie półtora roku trzydniowej operacji specjalnej, ale i nie umieją obronić swojego terytorium. Kolejny raz zostali ośmieszeni - przekonuje ekspert.
Mimo klęski Kreml nie widzi w tym problemu. Po wypowiedzi Pieskowa narrację zmienił także Gładkow. Po południu mówił już, że "dochodzi do ataku informacyjnego, który ma na celu sianie paniki na tle masowego ostrzału rejonu Szaryworońskiego". - Powtarzam raz jeszcze: w rejonie Szarworońskim ani jeden cywil nie został ranny, nie było rannych ani zabitych. Masowe rozpowszechnianie informacji o ewakuacji mieszkańców rejonów szebekinskich jest kłamstwem – powiedział gubernator.
Mimo to w kierunku Biełgorodu ruszyły oddziały zmechanizowane. Widoczne były transportery BMP i czołgi T-72. Jednak, żeby wzmocnić obronę obwodu, Rosjanie będą musieli uszczuplić swoje siły w Donbasie.
Znany z krytykowania Kremla i rosyjskiego Sztabu Generalnego płk rez. Igor Girkin, powiedział:
- Wcześniej zakładałem takie naloty jako prawdopodobne oznaki szybkiej ofensywy wroga na innych frontach – w celu skierowania sił i środków Sił Zbrojnych RF w kierunku bardziej niezawodnego zabezpieczenia "starej granicy państwowej". Czas pokaże, jak będzie ten atak związany z przyszłą ofensywą wroga - tłumaczył Girkin.
Tak też prawdopodobnie będzie, ponieważ sami Ukraińcy zapewne nie wkroczą na terytorium Federacji Rosyjskiej. Głównie ze względu na ustalenia, jakie powzięli z państwami NATO, które dostarczają im broń.
- Militarnie oznacza to, że będą musieli wzmacniać siły broniące granicy, przygotować odwody. A więc użyć sił, których nie będzie na froncie – dodaje ekspert.
- Oczywiście możliwe jest, że będą próbować odpowiedzieć atakami lotniczymi, czy ostrzałami artylerii. Ewentualnie rajdami na małą skalę. Ale znów, to zabierze zasoby z frontu. Jest to ukraiński majstersztyk. Ponieśli niewielkie koszta militarne, a zyski są ogromne – konstatuje dr Piekarski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dla Wirtualnej Polski Sławek Zagórski
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski