Ocieplenie klimatu ma potężny wpływ na nasze zdrowie. Choroby i wzrost umieralności nieuniknione
Termometry w Warszawie pokażą w ten weekend 33 st. C., a w portugalskiej Beji przewidywane jest nawet 47 st. C! Naukowcy są zgodni. Tak bardzo widoczne w ostatnim czasie ocieplenie klimatu będzie miało wpływ na nasze zdrowie i organizmy.
Temperatury w kwietniu były w Polsce już tak wysokie, że mówiliśmy o początku lata 2 miesiące przed czasem. Ale warto wiedzieć, że na mapie świata nie jesteśmy wyjątkiem. Według portalu weather.com, na przykład termometry mieszkańców Las Vegas w USA mają pokazywać w przyszłym tygodniu powyżej 40 st. C.
Naukowcy podkreślają, że wiąże się to nie tylko ze wzrostem liczby kataklizmów czy koniecznością przekwalifikowywania rolników na uprawę nieco innych roślin. Z ociepleniem klimatu zmagają się również nasze organizmy.
Niepokojące prognozy WHO
Badania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pokazują, że w 2000 roku aż 150 tys. zgonów spowodowanych było zmianami klimatu. Przewiduje się, że do 2040 r. liczba ta wzrośnie do 250 tys. rocznie.
Skąd aż tak duży skok? Szacuje się, że ocieplenie o 2-3 st. C. zwiększa na przykład liczbę osób zagrożonych malarią nawet o 5 proc. Ponieważ w upale komarów jest zdecydowanie więcej rośnie też zachorowalność na dengę, filariozę limfatyczną, żółtą febrę i zikę. W regionach takich jak Azja Południowo-Wschodnia, zmiana klimatu może też zwiększyć obciążenie związane z biegunką - do 2030 roku nawet o 10 proc.
Wysokie temperatury często wiążą się również z zanieczyszczeniem ozonem w warstwie przyziemnej. Te zagrożenia dotyczą szczególnie dużych miast - także takich jak Warszawa, Kraków czy Poznań. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. W upale jesteśmy też znacznie bardziej narażeni na zaburzenia układu oddechowego i układu krążenia.
Sinice bardziej niebezpieczne niż nam się wydaje
Temperatury powyżej 30 st. C. sprzyjają też kwitnieniu organizmów samożywnych takich jak sinice. - Globalne ocieplenie odgrywa główną rolę w rozprzestrzenianiu się toksycznych zakwitów na całym świecie - ostrzega Hans Pearl z Uniwersytetu w Karolinie Północnej.
Ten problem od ponad tygodnia obserwujemy również w Polsce. Podczas gdy zazwyczaj pojawia się nad Bałtykiem na 2-3 dni, w tym roku trwa o wiele dłużej. W związku z tym zamknięte były m.in. kąpieliska w Trójmieście i na Helu. Czasowo zamykane są również plaże znajdujące się przy zbiornikach wodnych na Mazurach, czy choćby te nad Zalewem Zegrzyńskim pod Warszawą.
Poza niesympatycznym wyglądem i zapachem, sinice są po prostu niebezpieczne. Kontakt z nimi może prowadzić do zawrotów głowy, duszności, gorączki, świądu skóry, zapalenia spojówek, a nawet uszkodzenia nerek i wątroby.
Alergie i astma
Zmiana klimatu związana ze wzrostem ilości dwutlenku węgla w powietrzu i wyższą temperaturą to także utrzymujące się dłużej w powietrzu i bardziej dokuczliwe alergeny. Obecnie dotkniętych alergiami jest od 10 do 50 procent populacji w różnych krajach. W Polsce choroby alergiczne występują u około 30 procent ludności.
Na przykład w ostatnim dziesięcioleciu liczba chorych na alergiczny nieżyt nosa i astmę oskrzelową podwoiła się. Choroby te związane są z podatnością na alergeny wziewne (takie jak pyłki traw, zbóż, brzozy i pleśnie).