Ochrona musiała interweniować. Gorąco po spotkaniu z Sikorskim

Wicepremier Radosław Sikorski musiał opuścić spotkanie w Krakowie pod eskortą ochrony. Promocja książki została przerwana przez aktywistów, którzy mieli palestyńskie flagi. - Jak panu nie wstyd?! - krzyczał jeden z uczestników do szefa polskiej dyplomacji - informuje "Gazeta Wyborcza".

KRAKOW, POLAND  NOVEMBER 25:Poland's Foreign Minister Radosaw Sikorski is evacuated from the Pod Jaszczurami club in Krakow after his book event for 'Z okopu do Europy' ('From the Trench to Europe') was disrupted by pro-Palestinian activists on November 25, 2025.The book offers a broad panorama of his experiences, combining war reporting, analytical essays and personal diplomatic reflections while tracing key events from Afghanistan and Iraq to Central Europe and contemporary international tensions. (Photo by Artur Widak/NurPhoto via Getty Images)Sikorski opuszcza lokal w Krakowie
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Tomasz Waleński

Najważniejsze informacje:

  • Radosław Sikorski był eskortowany z krakowskiego spotkania po protestach.
  • Początkowo dyskutowano o polityce zagranicznej i wojnie w Ukrainie.
  • Spotkanie zakłóciła propalestyńska manifestacja.

W krakowskim Klubie pod Jaszczurami odbyło się spotkanie z Radosławem Sikorskim, promującym swoją nową książkę "Z okopu do Europy". Wydarzenie początkowo przebiegało spokojnie, a uczestnicy zadawali pytania dotyczące polityki zagranicznej, w szczególności zaś dot. wojny w Ukrainie.

Sytuacja zmieniał się, kiedy na miejscu ujawnili się propalestyńscy aktywiści - relacjonuje dziennik.

"Nie pasujemy do wizji USA". Czaputowicz o problemie Polski w Ukrainie

Gdy Sikorski podpisywał książki w różnych miejscach sali, uaktywnili się obecni na miejscu aktywiści, którzy wyjmowali m.in. flagi Palestyny. - Jak panu nie wstyd?! - krzyczał jeden z protestujących. Na sali pojawiły się także okrzyki takie jak: "wolna Palestyna!", "Polska uczestniczy w ludobójstwie!", "skandal!".

Jakie były reakcje na protesty?

Akcja protestujących była dokładnie zaplanowana - twierdzi "Gazeta Wyborcza". Z relacji gazety wynika, że szef MSZ początkowo ignorował sytuację, ostatecznie jednak przerwał spotkanie i opuścił zatłoczoną salę, wcześniej niż planowano. Otoczony ochroną, przeszedł obok krzyczących, których odgradzała policja, zanim udał się do samochodu.

Jeden z uczestników akcji rzucił się nawet w stronę wicepremiera, ale został obezwładniony i zatrzymany. "Minister odjechał z Rynku Głównego w akompaniamencie krzyków i przepychanek" - podsumowuje "Gazeta Wyborcza".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Jest nowy program wsparcia dla Ukrainy
Jest nowy program wsparcia dla Ukrainy
Strzelanina w Waszyngtonie. Trump polecił wysłać więcej żołnierzy
Strzelanina w Waszyngtonie. Trump polecił wysłać więcej żołnierzy
Czeski prezydent mówi "nie" kandydatowi na ministra. Wiadomo dlaczego
Czeski prezydent mówi "nie" kandydatowi na ministra. Wiadomo dlaczego
Trump kontra architektura. Pompatyczna estetyka w Białym Domu
Trump kontra architektura. Pompatyczna estetyka w Białym Domu
Strzelanina koło Białego Domu. Trump zabiera głos
Strzelanina koło Białego Domu. Trump zabiera głos
Maria Kurowska broni się przed zarzutami dot. Funduszu Sprawiedliwości
Maria Kurowska broni się przed zarzutami dot. Funduszu Sprawiedliwości
Strzały niedaleko Białego Domu. Sprzeczne informacje o stanie żołnierzy
Strzały niedaleko Białego Domu. Sprzeczne informacje o stanie żołnierzy
Nowy obowiązek dla myśliwych. Mogą stracić uprawnienia
Nowy obowiązek dla myśliwych. Mogą stracić uprawnienia
Wypadek na A1. Poważne utrudnienia na drodze
Wypadek na A1. Poważne utrudnienia na drodze
Czas na ruch Niemiec? Geopolityczna szachownica w Bundestagu
Czas na ruch Niemiec? Geopolityczna szachownica w Bundestagu
Triumf Trumpa. Decyzja kładzie kres
Triumf Trumpa. Decyzja kładzie kres
Arktyka w kleszczu napięć. UE obawia się militaryzacji
Arktyka w kleszczu napięć. UE obawia się militaryzacji
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości