Senator Kwiatkowski zawieszony. Jest decyzja klubu KO
Klub Koalicji Obywatelskiej zawiesił senatora, byłego prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego na 3 miesiące w prawach członka klubu – poinformowała w środę rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda. Jak dodała, sam Kwiatkowski wystąpił o zawieszenie.
Najważniejsze informacje:
- Senator, były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, został zawieszony na 3 miesiące w prawach członka klubu KO.
- Polityk sam wystąpił o zawieszenie.
- To pokłosie wtorkowej decyzji sądu, który wymierzył kary 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu Kwiatkowskiemu oraz 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu byłemu szefowi klubu PSL Janowi Buremu w sprawie dotyczącej obsadzania stanowisk w NIK.
We wtorek zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie dotyczącej nadużyć przy obsadzaniu stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli w 2013 roku.
Krzysztof Kwiatkowski, jako były prezes NIK, otrzymał wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Zarzucono mu działania polegające na wpływaniu na proces rekrutacyjny do najważniejszych stanowisk w Izbie w 2013 roku. Podobne zarzuty usłyszał Jan Bury, dawny lider klubu PSL, który został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu.
"Nie pasujemy do wizji USA". Czaputowicz o problemie Polski w Ukrainie
Senator Kwiatkowski zapowiedział, że będzie odwoływał się od wyroku w drugiej instancji. Złożył oświadczenie, w którym wyraził zamiar kontynuowania walki o uniewinnienie oraz złożył wniosek o zawieszenie swojego członkostwa w klubie Koalicji Obywatelskiej na trzy miesiące.
W środę późnym popołudniem, o tym, że Kwiatkowski został zawieszony poinformowała rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda.
"Piebiak de facto wywierał nacisk na sąd"
Jak pisaliśmy w WP, senator twierdzi także, że w sprawie są wątki polityczne.
- Wyrok wydawała sędzia, której mąż jest obrońcą Łukasza Piebiaka, wiceministra Ziobry, w postępowaniu dyscyplinarnym. Pan Łukasz Piebiak przychodził, jako "widownia" w tej sprawie na rozprawy sądu, de facto wywierając nacisk na sąd - mówi.
- Dlatego pomimo tego, że od części zarzutów zostałem uniewinniony a wyrok to kara kilku miesięcy w zawieszeniu, to nie zgadzając się na to, że można kogokolwiek skazać bez dowodów będę składał apelację w tej sprawie - podkreśla senator.
Łukasz Piebiak, to były zastępca ministra Ziobry, którego nazwisko padło w kontekście afery hejterskiej.
Źródło: PAP/WP