Ochrona Kaczyńskiego. Dziewulski: niewiele pomoże
Były ochroniarz prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego ocenił pracę ochroniarzy prezesa PiS. Ekspert zwrócił uwagę na to, że Jarosław Kaczyński ma "ochronę osobistą, a nie systemową".
Nie milkną echa zamachu na życie premiera Słowacji Roberta Fico. W związku z atakiem w przestrzeni publicznej pojawiły się pytania o bezpieczeństwo polskich polityków.
Kilka dni temu Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Białymstoku. W tłumie ludzi pojawili się "tajniacy", by chronić szefa rządu.
- Nie mam wątpliwości, że taki rodzaj rozmieszczenia funkcjonariuszy, dość blisko premiera, to jest sygnał, że tu już nie ma znaczenia obraz, że premier się chroni. Tu w grę wchodzą fakty. Jest zdecydowana ocena, że istnieje możliwość zagrożenia życia premiera. Nie mam co do tego cienia wątpliwości - wskazał w rozmowie z "Faktem" były ochroniarz prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Jerzy Dziewulski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotę z wyborcami spotkał się też Jarosław Kaczyński. Dziewulski zabrał głos ws. ochrony prezesa PiS. - Podstawowa rzecz, jeżeli chodzi o ochronę Jarosława Kaczyńskiego: to nie jest ochrona systemowa, czyli rozległa, kompleksowa, bardzo szeroka - podkreślił.
- Natomiast ochrona Kaczyńskiego jest ochroną osobistą. Taka ochrona jest w stanie dać gwarancję bezpieczeństwa, gdyby ktoś chciał uderzyć, popchnąć czy kopnąć, ale nic poza tym. W przypadku zastosowania mocnych środków ataku, ta ochrona niewiele pomoże - dodał.
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"