Obywatele RP zostają na noc w Sejmie. Okupują biuro przepustek
Najpierw nie wpuszczono ich do Sejmu pomimo imiennego zaproszenia, teraz członkowie ruchu okupują biuro przepustek. Wszystko przez decyzję marszałka Kuchcińskiego, który wydał długoterminowe zakazy wstępu dla części z nich. Powód? Rzekome łamanie regulaminu Sejmu.
Obywatele RP planują zostać w Sejmie na noc. W oświadczeniu przesłanym na skrzynkę redakcyjną czytamy, że w biurze przepustek przebywa około 30 osób.
Wszystko zaczęło się od tego, że członkowie ugrupowania chcieli uczestniczyć w obradach na temat nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jako wolni słuchacze. Otrzymali zaproszenie od Joanny Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej.
Jednak w biurze nie otrzymali stosownych przepustek. Taką decyzję podjął marszałek Marek Kuchciński. Ma to być odwet za wcześniejsze protesty na terenie parlamentu. Tak wynika z pisma wysłanego z Kancelarii Sejmu.
– Żaden z nas tu obecnych nie naruszył powagi ani sejmowych procedur. Nigdy nie protestowaliśmy z transparentami wewnątrz sejmowych budynków, staliśmy tylko tak, by wychodzący posłowie mogli zobaczyć kilka słów prawdy. To nasze konstytucyjne prawo w demokratycznym państwie – powiedział Paweł Kasprzak z Obywateli RP w rozmowie z dziennikarzami.
Zdaniem dyrektora Centrum informacyjnego Sejmu, Andrzeja Grzegrzółki, "wielu" uczestników blokady dostało przepustki. - Po ich wejściu okazało się, że nie interesują ich prace izby, a protest. Motywacja była inna. Duża grupa mogła do Sejmu wejść - powiedział w rozmowie z Polsat News.
Grzegrzółka potwierdził, że wśród protestujących prawdopodobnie jest jest grupa "kilku osób" objętych zakazem długoterminowym "ze względu swoich wcześniejszych zachowań". Pomimo tego, Straż Marszałkowska nie wnioskowała o interwencję policji. - Nie zamierzamy wzywać policji - dodał dyrektor CiS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Polityka/Polsat News