Polska"Obywatele dla demokracji". Tysiące osób na demonstracji KOD w Warszawie

"Obywatele dla demokracji". Tysiące osób na demonstracji KOD w Warszawie

Manifestacja Komitetu Obrony Demokracji, która rozpoczęła się w południe przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, zakończyła się przed Pałacem Prezydenckim. - Przemarsz był bardzo spokojny, nie doszło do żadnych poważnych incydentów - podkreśla reporter Wirtualnej Polski, który relacjonował przebieg protestu.

12.12.2015 | aktual.: 12.12.2015 15:46

Demonstracja pod hasłem "Obywatele dla demokracji" zgromadziła tysiące osób. Uczestnicy sprzeciwiają się ostatnim działaniom rządu PiS i prezydenta Andrzeja Dudy wobec Trybunału Konstytucyjnego. Przed TK zebrała się także kontrmanifestacja środowiska narodowców i Ruchu Kontroli Wyborów, która chciała zablokować demonstrację KOD.

Władze stolicy: 50 tys. osób na demonstracji

Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak napisał na Twitterze, że według szacunków stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w proteście udział wzięło 50 tys. osób. - Sami organizatorzy mówili o 20 tys. Ciężko to ocenić, ale rzeczywiście przyszło bardzo dużo ludzi - mówił reporter WP. Gdy czoło pochodu doszło pod Pałac Prezydencki, z powodu licznego uczestnictwa organizatorzy przeszli dalej, na Plac Zamkowy.

Manifestującym z KOD towarzyszyły hasła, m.in. "Stop psuciu demokracji". Na jednym z transparentów przypominali oni słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego o tym, że zgodnie z zapisami Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą. Gdy demonstranci doszli pod Pałac Prezydencki, skandowali w jego stronę "Marionetka Kaczyńskiego" i "Andrzej Duda, to się nie uda".

Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski powiedział do zgromadzonych przed TK: - Przyszliśmy, bo się boimy. Nie podoba nam się to, co się w Polsce dzieje. Chcemy pokazać politykom, że domagamy się przestrzegania prawa. Większość nie może być dyktatorem.

- Polska jest dobrem wspólnym, a nie jednej partii - stwierdził z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL.

Barbara Nowacka ze Zjednoczonej Lewicy podkreślała, że nie ma wolności bez poszanowania prawa, niezawisłości sądów i przestrzegania konstytucji. - Nie ma zgody na dyktaturę - mówiła, po czym zwróciła się do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego: - Tu jest Polska, nie będzie nam Pan mówił, co możemy, a czego nie.

Sławomir Neumann z PO podziękował wszystkim za walkę w obronie demokracji. - To początek marszu, który wygramy za kilka lat. Nie damy zawłaszczyć Polski żadnemu prezesowi - oznajmił.

Ryszard Petru mówił: - Jesteśmy tu wszyscy razem. Dokonał tego w miesiąc - gratulujemy Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Musimy zatrzymać szalony marsz Jarosława Kaczyńskiego. Jedynym sposobem jest społeczeństwo obywatelskie - dodał lider Nowoczesnej. W rozmowie z reporterem WP Petru podkreślał: - My nikogo nie przywoziliśmy na tę manifestację, ci wszyscy ludzie przyszli tutaj sami.

W manifestacji udział wzięli też posłowie PO, m.in. Rafał Grupiński i Andrzej Halicki. Reporter WP dostrzegł też wśród uczestników dziennikarza Tomasza Lisa z dziećmi.

Kontrmanifestacja narodowców

Przed Trybunałem zebrała się także grupa kilkudziesięciu narodowców, którzy skandowali "Bóg, Honor, Ojczyzna". Kontrmanifestacji rozłożyli świńskie łby na transparencie KOD, symbolizujące odsunięte od władzy elity. Skandowali też zwyczajowe "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Reporter WP relacjonował jednak, że gdy tłum zaintonował Mazurek Dąbrowskiego, hymn zgodnie śpiewały obie strony - zarówno uczestnicy marszu KOD, jak i narodowcy.

Marsz wyruszył o godz.13. Przeszedł ulicami: al. Szucha, przez pl. Na Rozdrożu, Alejami Ujazdowskimi, ul. Piękną, ul. Wiejską - gdzie przed Sejmem zaplanowano wystąpienie m.in. Henryka Wujca. Później manifestujący przeszli przez pl. Trzech Krzyży, ul. Nowy Świat i ul. Krakowskie Przedmieście, docierając przed Pałac Prezydencki.

KOD podkreślał, że zaproszeni goście wzięli udział w demonstracji nie pod partyjnymi sztandarami, ale jako obywatele. - Będziemy szerokim, ponadpartyjnym frontem bronić demokracji i wyrażać nasze zaniepokojenie tym, co się dzieje ostatnio z instytucjami demokratycznego państwa w Polsce - mówił na piątkowym briefingu w Sejmie Mateusz Kijowski.

Podobne demonstracje zorganizowano także w Lublinie, Bielsku-Białej, Wrocławiu, Poznaniu i Szczecinie, a w niedzielę - w Gdańsku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4786)