"Nie wierzyliśmy w to, co się stało. To jest straszne"
Kilka dni temu na jednym z portali społecznościowych opublikowano krótki film, na którym zarejestrowano część gwałtu. Na nagranie natrafił członek rodziny dziewczyny. - Żałuję, że je obejrzałam. Nie wierzyliśmy w to, co się stało. To jest straszne - przyznała potem babcia ofiary w rozmowie z jedną z lokalnych gazet.
Po upublicznieniu informacji przez kraj przeszła fala demonstracji. Ruszyła też akcja społeczna, której celem jest zmiana podejścia Brazylijczyków do kobiet. Między innymi na plaży w Copacabana (dzielnica Rio de Janeiro) pojawiły się pomazane czerwoną farbą zdjęcia kobiet i 420 par majtek porozrzucanych dookoła nich w proteście przeciwko przemocy seksualnej.
W internecie pojawił się też hashtag #EstuproNuncaMais (nigdy więcej gwałtu), który stał się symbolem sprzeciwu wobec swoistego "przyzwolenia" na gwałty.