"Obudźcie się". Chiny zwróciły się do krajów NATO
Stały przedstawiciel Chin przy ONZ Zhang Jun wzywa kraje NATO, by otrząsnęły się z "mitu siły" i przestały używać wojennej retoryki. Komentarze ze strony Pekinu pojawiają się po tym, jak Unia Europejska zapowiedziała dodanie chińskich firm na czarną listę.
Po raz kolejny Chiny wyraziły swój sprzeciw wobec "jednostronnym sankcjom" w związku z wojną na Ukrainie, wzywając społeczność międzynarodową do "aktywnego promowania pokoju i dialogu" na rzecz "politycznego rozwiązania kryzysu".
- Musimy nadal angażować się w rozwiązywanie sporów w drodze dialogu i negocjacji oraz trzymać się porozumienia politycznego, a nie uciekać się do nacisków, oszczerstw, jednostronnych sankcji lub umyślnego użycia siły - powiedział stały przedstawiciel Chin przy ONZ Zhang Jun na poniedziałkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, które Rosja zwołała z okazji siódmej rocznicy podpisania planu pokojowego w Mińsku.
Chiny celują w NATO
"Obudźcie się" - tymi słowami Jun wycelował w NATO, mówiąc, że kraje Sojuszu powinny niezwłocznie otrząsnąć się z "mitu siły oraz przestać grozić i używać retoryki wojennej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unijny cios dla Pekinu
Mocne słowa z ust stałego przedstawiciela Pekinu przy ONZ były odpowiedzią na działania Brukseli, która wedle doniesień planuje ukarać trzy chińskie firmy i jedną indyjską za obchodzenie unijnych sankcji i eksportowanie do Rosji zabronionych dóbr.
Spółki, w tym jedna z Hongkongu, znajdują się wśród 21 podmiotów nowo notowanych na giełdzie. Jak podaje "Financial Times", zostały wpisane na czarną listę Komisji Europejskiej. Nowy pakiet sankcji miałby zakazać europejskim podmiotom prowadzenia z nimi interesów.
"Jeśli państwa członkowskie zatwierdzą plan, będzie to pierwszy przypadek objęcia unijnymi sankcjami przedsiębiorstw w Chinach kontynentalnych i Indiach" - pisze brytyjski dziennik.
Źródło: The South China Morning Post, CGTN, Financial Times