ŚwiatObroże dla przestępców seksualnych

Obroże dla przestępców seksualnych

We Francji wybuchła dyskusja wokół propozycji zakładania skazanym za przestępstwa na tle seksualnym elektronicznych "obroży", które pozwalałyby śledzić ich przemieszczanie się po odbyciu kary więzienia.

Nic nie jest przesądzone, ale minister sprawiedliwości Dominique Perben wypowiedział się pozytywnie o tym pomyśle. Wydaje mi się to interesujące - powiedział Perben. Jego zdaniem nie ma "nic szokującego ani absurdalnego w rozważaniach, jak bardzo niebezpieczne są niektóre osoby". Zaznaczył, że sprawa wymaga namysłu.

Jednak część francuskiego środowiska prawniczego już okrzyknęła ten projekt zmian w prawie jako dążenie do "podwójnej kary", sprzecznej z filozofią prawa.

Projekt dwóch deputowanych został przedstawiony w parlamencie w tym tygodniu. Będzie przedmiotem debaty parlamentarnej na początku przyszłego roku. Zakłada przede wszystkim zaostrzenie kar dla recydywistów, a także zakładanie elektronicznych nadajników przestępcom, którzy byli skazani na co najmniej pięć lat więzienia za przestępstwa na tle seksualnym. Mieliby je nosić po wyjściu na wolność. Urządzenie byłyby tak skonstruowane, że przestępca nie mógłby się od niego uwolnić.

Projekt zakłada, że noszenie "obroży" obowiązywałoby przez trzy lata po odbyciu kary, ale okres ten można by w razie potrzeby wydłużać bez ograniczeń. Zajmowałby się tym sąd penitencjarny, po konsultacji miejscowych władz cywilnych, więziennych, żandarmerii i lekarza. Część prawniczego środowiska Francji jest oburzona, mówiąc, że "projekt podważa całą filozofię prawa karnego" i zasadę, że odbycie kary jest rekompensatą przestępcy wobec społeczeństwa za winę. Przeciwni są i adwokaci, i sędziowie.

We francuskich więzieniach ponad jedna piąta skazanych odsiaduje wyroki za przestępstwa o podłożu seksualnym, z czego większość - za pedofilię.

W zeszłym tygodniu minister Perben ogłosił rozpoczęcie badań nad wprowadzeniem farmakoterapii osób skazanych za przestępstwa seksualne. Jest to rozwiązanie stosowane już w innych krajach Europy. Podawane środki mają u przestępców hamować popęd seksualny i w ten sposób uniemożliwić powrót do przestępstwa.

Program objął na początek 48 ochotników. Eksperci nie kryją wątpliwości co do skuteczności tej formy zapobiegania przestępstwom na tle seksualnym i skutków ubocznych terapii. Także jej zwolennicy przyznają, że efekt mija, gdy zaprzestanie się podawania środków, i protestują przeciwko określeniu programu przez media jako "chemicznej kastracji".

Źródło artykułu:PAP
francjakarapedofilia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)