Ziobro może mieć pretensje do policji za zatrzymanie? "Nie ma się do czego przyczepić"

- Siły i środki były adekwatne. Nie były przesadzone, a to jest najważniejsze - mówi Wirtualnej Polsce były naczelnik Wydziału Kryminalnego Komendy Głównej Policji Marek Dyjasz, komentując działania policji podczas zatrzymania Zbigniewa Ziobry. Jak wyjaśnia, działania służb wskazywały na jeszcze jeden ważny aspekt, który doprowadził do tego, że akcja była skuteczna.

Ziobro może mieć pretensje do policji za zatrzymanie? "Nie ma się do czego przyczepić"
Ziobro może mieć pretensje do policji za zatrzymanie? "Nie ma się do czego przyczepić"
Źródło zdjęć: © East News, PAP

31 stycznia doszło do zatrzymania Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości został zatrzymany przez policję w siedzibie Telewizji Republika, skąd funkcjonariusze doprowadzili go do Sejmu, gdzie miał stanąć przed komisją śledczą ds. Pegasusa.

Zatrzymanie Ziobry. Ekspert ocenia działania policji

W zatrzymaniu brała udział policja, która wcześniej próbowała zastać Zbigniewa Ziobrę także pod dwoma innymi adresami - w Warszawie oraz w miejscowości Jeruzal.

- Widać, że te działania ktoś dobrze spinał, bo gdy okazało się ostatecznie, że tam go nie ma, to funkcjonariusze, mając wiedzę, gdzie faktycznie się znajduje, sprawnie podejmowali decyzje, co dalej - mówi Wirtualnej Polsce Marek Dyjasz, były naczelnik Wydziału Kryminalnego Komendy Głównej Policji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziś przesłuchanie Ziobry. "My go po krzaczorach szukać nie będziemy"

- Zrobiłbym tak samo i nie mam uwag. Policjanci zachowali tutaj - w tej, trzeba przyznać, newralgicznej sytuacji, bo jednak mówimy o zatrzymaniu byłego ministra sprawiedliwości - rozsądek i podjęli działania, które były adekwatne - podkreśla ekspert i dodaje, że "w pracy służb dało się zauważyć profesjonalizm".

- Tutaj naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Nie ma powodu do pretensji, czy żeby ktoś miał do policji jakiekolwiek skargi - kwituje.

Zatrzymanie Ziobry. Policja w siedzibie TV Republika

Około godz. 9:30 były minister sprawiedliwości przybył do studia TV Republika, gdzie udzielił wywiadu.

Na antenie stacji były minister podkreślał, że decyzja sądu o jego zatrzymaniu jest sprzeczna z konstytucją i wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z września poprzedniego roku. Komisja ta bada legalność i celowość używania systemu Pegasus przez polskie władze od roku 2015 do 2023.

Policja wykorzystała wiedzę, dot. tego, że Ziobro znajduje się w siedzibie telewizji i stawiła się po niego na miejscu. Po początkowej próbie zabarykadowania się przed organami ścigania, której dokonali pracownicy stacji, Ziobro wyszedł do funkcjonariuszy.

Były szef MS został zatrzymany, policjanci przetransportowali go do Sejmu na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa.

- Po doniesieniach medialnych przyjechaliśmy tutaj na miejsce. Tak jak państwo widzieli, ta osoba została skutecznie zatrzymana - powiedział dziennikarzom po akcji przed Republiką rzecznik stołecznej komendy mł. insp. Robert Szumiata.

Ostatecznie do przesłuchania Zbigniewa Ziobry nie doszło. Komisja śledcza zamknęła posiedzenie, nie uwzględniając tego, że były minister był w czasie doprowadzenia. Pomiędzy pojawieniem się Ziobry w Sejmie a zakończeniem działań komisji minęło kilkanaście minut.

Dorota Kuźnik, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ziobrozbigniew ziobropolicja

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (59)