Zaatakowali z Krymu. Zaczęło się w nocy
W nocy z niedzieli na poniedziałek, Siły Powietrzne armii ukraińskiej zestrzeliły 18 dronów Shahed, które zostały wystrzelone przez Rosję z okupowanego Krymu. Potwierdzono również informacje o zestrzeleniu ośmiu rakiet balistycznych, które leciały nad Ukrainą.
"W nocy z niedzieli na poniedziałek, najeźdźcy zdecydowali się na atak na Ukrainę, używając do tego bezzałogowych statków powietrznych typu Shahed. Wystrzelone zostały one z terytorium Krymu, który jest obecnie pod okupacją, a dokładniej z rejonu Czauda, Belbek" - tak brzmiał komunikat wydany przez Siły Powietrzne w poniedziałkowe poranne godziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwrot na froncie? Ekspert mówi o reakcji na Kremlu
W sumie ukraińska armia zdołała zarejestrować 18 takich dronów, konkretnie modelu Shahed 136/131.
Zgodnie z dostarczonymi informacjami, wszystkie bezzałogowce zostały zniszczone na południu Ukrainy. Większość z nich została zestrzelona nad terytorium obwodu mikołajowskiego.
Zestrzelono także osiem rakiet, które leciały na Kijów
Siły Powietrzne potwierdziły również wcześniejsze doniesienia o zestrzeleniu ośmiu rakiet balistycznych, które były skierowane na ukraińską stolicę. Atak miał miejsce około godziny 4 rano w poniedziałek, co w Polsce oznaczało godzinę 3 rano.
Wstępne ustalenia sugerują, że rakiety zostały wystrzelone z terytorium rosyjskiego obwodu briańskiego.
Strzały w Kijowie. Było słychać serię wybuchów w stolicy
Według informacji, które przekazały ukraińskie służby, w poniedziałek nad ranem w stolicy kraju słyszana była seria wybuchów.
Władze Kijowa podały, że w wyniku zestrzelenia wrogich celów odłamki pocisków spadły na ziemię, uszkadzając niedobudowany dom. Dwie osoby są ranne. Alarm ogłoszono kilka minut po eksplozjach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zełenski leci do USA. Nowy punkt w planie wizyty
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski