Zełenski wygłosi przemówienie. Nagła zmiana planów w USA
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który we wtorek spotka się w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem, będzie gościł także na Kapitolu. Wystąpi w amerykańskim Senacie.
Do wystąpienia w Senacie zaprosili ukraińskiego przywódcę liderzy obu partii w izbie wyższej, Demokratów - Chuck Schumer i Republikanów - Mitch McConnel.
Zełenski przemówi w Senacie USA
Podczas wizyty na Kapitolu zaplanowane jest także spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z republikańskim spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem.
Prezydent USA Joe Biden zaprosił prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na spotkanie w Białym Domu w najbliższy wtorek - powiadomiła w niedzielę rzeczniczka amerykańskiego przywódcy Karine Jean-Pierre.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin nie zatrzyma się na Ukrainie? Ekspert alarmuje
Spotkanie ma "podkreślić niezachwiane zobowiązanie" Stanów Zjednoczonych wobec Ukrainy, która od lutego 2022 roku odpiera rosyjską inwazję na pełną skalę.
Do wizyty dojdzie w momencie, kiedy w Kongresie ważą się losy dalszego wsparcia USA dla Ukrainy. W ciągu ostatniego miesiąca Waszyngton odwiedziło kilka delegacji z Ukrainy, by lobbować za przyjęciem przez parlament pakietu zawierającego ponad 61 mld dolarów na wydatki związane z pomocą dla Ukrainy.
Republikanie blokują
Pakiet ten został zablokowany przez Republikanów w Senacie, którzy domagają się dodania do niego dodatkowego zaostrzenia polityki imigracyjnej. Rozmowy na ten temat trwają, lecz ich wynik jest niepewny, nawet mimo że w obydwu izbach większość członków opowiada się za dalszą pomocą dla Ukrainy.
Wtorkowa wizyta Zełenskiego będzie już jego trzecią w Białym Domu od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę i czwartą od objęcia prezydentury w 2019 roku.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski