Rosjanie nacierają. Równają z ziemią Perwomajśke [RELACJA NA ŻYWO]
Poniedziałek to 656. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie. W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające masowy ostrzał Perwomajśke w obwodzie donieckim. To miejscowość położona na południowy-zachód od Awdijiwki, do której zbliżają się rosyjscy okupanci. Zacięte walki wciąż trwają. Żołnierze Putina dzień i noc nacierają na Awdijiwkę miasto-twierdzę, które jest bramką do Doniecka. Wczoraj ukraińscy policjanci i ratownicy ewakuowali mieszkańców Oczeretyne - wsi oddalonej 5 km od linii frontu. Awdijiwka jest miejscem najbardziej intensywnych walk na całym froncie ukraińsko-rosyjskim - podało dziś rano brytyjskie ministerstwo obrony. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- W nocy z niedzieli na poniedziałek, Siły Powietrzne armii ukraińskiej zestrzeliły 18 dronów Shahed, które zostały wystrzelone przez Rosję z okupowanego Krymu. Potwierdzono również informacje o zestrzeleniu ośmiu rakiet balistycznych, które leciały nad Ukrainą.
- Seria wybuchów była słyszana w poniedziałek nad ranem w stolicy Ukrainy - Kijowie. Władze miasta podały, że w wyniku zestrzelenia wrogich celów odłamki pocisków spadły na ziemię, uszkadzając niedobudowany dom. Dwie osoby są ranne. Ukraińskie siły poinformowały też o zestrzeleniu nad Kijowem ośmiu rakiet.
- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który we wtorek spotka się w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem, będzie gościł także na Kapitolu. Wystąpi w amerykańskim Senacie.
Drony atakują Ukrainę.
Z radością witamy ponowne otwarcie dla transportu towarowego przejścia granicznego Dorohusk-Jahodyn, najważniejszego przejścia granicznego pomiędzy Polską a Ukrainą. Blokada od 6 listopada miała istotne konsekwencje dla Ukrainy, Polski i UE, ale przede wszystkim dla wszystkich kierowców dotkniętych blokadą. Pozostałe przejścia graniczne należy niezwłocznie odblokować - podkreśliła w oświadczeniu unijna komisarz ds. transportu Adina Valean.
"Nadal wyrażamy zaniepokojenie faktem, że pozostałe trzy przejścia graniczne między Polską a Ukrainą są w dalszym ciągu blokowane. Istotne jest, aby odpowiednie władze krajowe i lokalne podjęły niezbędne środki w celu zapewnienia przepływu towarów przez zewnętrzne granice UE. Zachęcam wszystkie strony do współpracy z Komisją w celu wdrożenia środków zwiększających efektywność na przejściach granicznych i zapewniających właściwe stosowanie umowy o transporcie drogowym UE-Ukraina" - napisała.
"Chcę przypomnieć wszystkim zaangażowanym stronom o szkodach, jakie te protesty wyrządzają europejskiej gospodarce, łańcuchom dostaw, innym operatorom dróg i Ukrainie, krajowi pogrążonemu w wojnie. Pozostałe przejścia graniczne należy niezwłocznie odblokować" - dodała.
W poniedziałek o godz. 13 czasu polskiego został odblokowany ruch samochodów ciężarowych na największym polsko-ukraińskim przejściu granicznym Dorohusk-Jahodyn - powiadomił w komunikacie na Facebooku wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow. Podobne doniesienia przekazała również ukraińska straż graniczna.
"Blokada punktu kontrolnego Jahodyn-Dorohusk została zakończona. O godz. 14 (godz. 13 w Polsce - PAP) przywrócono normalny ruch samochodów ciężarowych" - oznajmił Kubrakow.
"Największe przejście towarowe pozostawało zablokowane przez ponad miesiąc. W tym czasie (przedstawiciele naszego) ministerstwa i ambasady (Ukrainy w Warszawie) działali na rzecz zakończenia blokady dosłownie każdego dnia. Przeprowadziliśmy dziesiątki spotkań i negocjacji na wszystkich możliwych szczeblach. To była trudna praca, lecz to jeszcze nie koniec. Granica musi zostać w pełni odblokowana; nie można też dopuścić do dalszych blokad" - dodał ukraiński minister.
"Polscy przewoźnicy zakończyli blokadę punktu granicznego Dorohusk-Jahodyn. (...) Odprawy i przejazd ciężarówek przez granicę w obu kierunkach są realizowane w normalnym trybie. Prosimy kierowców o uwzględnienie tej informacji podczas planowania przewozów międzynarodowych" - czytamy w komunikacie ukraińskiej straży granicznej opublikowanym na Telegramie.
6 listopada na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem (woj. lubelskie) oraz w Korczowej (woj. podkarpackie) rozpoczął się protest polskich przewoźników, którzy przepuszczali po kilka aut w ciągu godziny.
Demonstranci domagają się m.in. wprowadzenia przez Ukrainę oddzielnej kolejki dla samochodów wracających do Polski bez towaru, wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które zostały utworzone po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a także przeprowadzenia ich kontroli. Podnoszony jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Od 23 listopada w Medyce protestują również rolnicy, którzy poinformowali, że ich manifestacja na tym przejściu granicznym ma trwać do 3 stycznia 2024 roku.
Odessa pod ostrzałem dronów.
Rosjanie wystrzelili kilka grup dronów - alarmują siły powietrzne Ukrainy. Alarm w południowych obwodach kraju.
"Ukraina się nie poddała i się nie podda. Wiemy, co robić. Możecie liczyć na Ukrainę i mam nadzieję, że w równym stopniu my możemy liczyć na was" - powiedział Zełenski podczas pierwszego swojego wystąpienia w ramach wizyty w Waszyngtonie.
Ukraiński prezydent, który przyjechał do amerykańskiej stolicy, by lobbować za dalszym wsparciem USA dla Ukrainy, wielokrotnie odnosił się do trwających w Kongresie debat na temat pakietu środków na pomoc dla jego kraju. Zaznaczył, że wstrzymanie pomocy dla Ukrainy byłoby spełnieniem marzeń Władimira Putina i że cieszy się on z kolejnych opóźnień w tej sprawie.
"Każdy z was z doświadczeniem dowodzenia wie, co to znaczy, że zamiast posuwać się naprzód, tylko patrzysz i czekasz na sprzęt pancerny i inny, kiedy twój wróg jest zadowolony i szykuje się do ataku (...) Kiedy mówią ci, że ochrona życia musi poczekać, bo potrzeba jeszcze trochę debaty" - powiedział Zełenski. Dodał, że podczas wtorkowych spotkań na Kapitolu i w Białym Domu zamierza przedstawić cele Ukrainy w kolejnym roku, w tym "odepchnięcie" Rosji z linii frontu, a także ze szlaków żeglugowych na Morzu Czarnym, gdzie - jak oznajmił - Ukraina już odniosła zwycięstwo.
Prezydent przedstawił agresję Putina na jego kraj jako tylko jeden element szerszej walki Putina i jego sojuszników z Teheranu, Korei Północnej czy Hamasu przeciwko wolnemu światu i "odskocznię do tego, by zachowywać się jak to stare imperium, które umarło w 1989 r.". Dodał, że obecnie bronią Putina przeciwko Stanom Zjednoczonym jest dezinformacja i propaganda - i że szuka tutaj sojuszników w Ameryce. A "jeśli tylko zobaczy szansę, pójdzie dalej".
"Teraz przestawia rosyjską gospodarkę i społeczeństwo na to, co nazywa torami wojennymi. Niestety, miał czas, żeby to zrobić. Ale kierunek, w którym prowadzą te tory wojenne, jest jasny" - zaznaczył Zełenski. Podkreślił jednak, że Ukraina może powstrzymać Rosję bez konieczności angażowania do tego ani jednego żołnierza USA.
Na konieczność dalszego wsparcia Ukrainy i dotychczasowe korzyści z tego tytułu zwracał też uwagę występujący przed Zełenskim szef Pentagonu Lloyd Austin.
"Putin wciąż wierzy, że może przeczekać Ukrainę i przeczekać Amerykę. Ale się myli (...) Zobowiązania Ameryki muszą być honorowane. Bezpieczeństwo Ameryki musi być bronione. Słowo Ameryki musi zostać dochowane" - zaznaczył.
Możecie liczyć na Ukrainę, mam nadzieję, że mogę liczyć na was - powiedział w poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas przemówienia na uczelni National Defense University (NDU) w Waszyngtonie. Dodał, że jedynym, który cieszy się z opóźnień w pomocy dla Ukrainy, jest Władimir Putin, dla którego jest to spełnienie marzeń. Szef Pentagonu Lloyd Austin stwierdził, że Ameryka musi podtrzymać swoje zobowiązania i dane Ukrainie słowo.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz premier Ukrainy Denys Szmyhal pogratulowali Donaldowi Tuskowi wyboru na premiera. "Jestem przekonany, że Ukraina i Polska pozostaną oddane sprawie obrony globalnej wolności" - napisał prezydent Zełenski.
Sejm wybrał w poniedziałek wieczorem w ramach tzw. drugiego kroku konstytucyjnego przewodniczącego PO Donalda Tuska na premiera. Opowiedziało się za tym 248 posłów, 201 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
"Gratulacje dla Donalda Tuska z okazji wyboru przez Sejm na premiera Polski. Przyszłość Ukrainy i Polski leży w jedności, wzajemnej pomocy i strategicznym partnerstwie w celu pokonania naszego wspólnego wroga. Kiedy stoimy razem, wolność obu naszych narodów jest nie do pokonania" - napisał prezydent Zełenski.
"Doceniamy wsparcie Polski. Razem wzmacniamy siebie nawzajem i całą Europę. Jestem przekonany, że Ukraina i Polska pozostaną oddane sprawie obrony globalnej wolności" - podkreślił.
Gratulacje Tuskowi złożył także premier Szmyhal. "Gratulacje dla Donalda Tuska z okazji wyboru na stanowisko prezesa Rady Ministrów Polski. Wierzę, że Ukraina i Polska tworzą dziś nową kartę w historii stosunków bilateralnych, a także całej zjednoczonej Europy" napisał Szmyhal.
"Dla mnie to będzie zaszczyt i przyjemność współpracować z panem premierem i rządem Polski na rzecz wspólnej przyszłości europejskiej naszych krajów i społeczeństw. Razem zwyciężymy! Razem jesteśmy silniejsi!" - zaznaczył.
Gratuluje Donaldowi Tuskowi wyboru przez Sejm na Premiera RP. Przyszłość Ukrainy i Polski leży w jedności, wzajemnej pomocy i strategicznym partnerstwie w celu pokonania naszego wspólnego wroga. Kiedy stoimy razem, wolność obu naszych narodów jest nie do pokonania. Doceniamy wsparcie Polski. Razem wzmacniamy siebie i całą Europę. Jestem pewien, że Ukraina i Polska nadal będą zaangażowane w sprawę obrony globalnej wolności - napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Przejście graniczne Dorohusk-Jagodzin wciąż jest zablokowane. Powodem jest rzekomo zepsuta ciężarówka, w której doszło do awarii hamulców. Informacje potwierdza oficer prasowy chełmskiej policji. Jak przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską, do godz. 19, jeżeli nie uda się odblokować drogi, na miejsce ma zostać wezwany holownik.
Jeszcze przed końcem roku ogłosimy kolejną transzę uzbrojenia dla Ukrainy - powiedział w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Dodał, że wizyta ukraińskiego prezydenta odbywa się w dobrym momencie, by odblokować impas w sprawie pakietu środków na dalszą pomoc Ukrainie.
"To jest idealny czas (...) ze względu na to, co się dzieje na Ukrainie, zwiększoną aktywność rosyjskich sił zbrojnych w obliczu nadchodzącej zimy, ale też ze względu na to, co dzieje się na Kapitolu" - powiedział Kirby podczas briefingu na pokładzie samolotu Air Force One, odnosząc się do wtorkowych spotkań Zełenskiego w Białym Domu i na Kapitolu.
Podkreślił, że rozmowy prezydentów Bidena i Zełenskiego będą dotyczyć właśnie tych tematów. Pytany, czy przydent Biden będzie mógł obiecać swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi kontynuację pomocy, Kirby nie odpowiedział wprost, lecz dodał, ze Biden z pewnością będzie stale mocno opowiadał się za tym. Zapowiedział też, że spodziewa się ogłoszenia kolejnego pakietu uzbrojenia dla Ukrainy jeszcze w tym roku. Ostatni ogłoszony został w ubiegłym tygodniu.
Wicerzecznik Białego Domu Andrew Bates dodał, że prezydent Zełenski jest najlepszym orędownikiem sprawy ukraińskiej i liczy, że przełamie impas, w którym znalazł się Kongres w sprawie dodatkowych pieniędzy koniecznych do finansowania dalszego wsparcia Ukrainy.
We wtorek ukraiński prezydent odbędzie spotkanie ze wszystkimi senatorami oraz kolejne ze spikerem Izby Reprezentantów Mike'em Johnsonem, po czym uda się do Białego Domu. Jeszcze w poniedziałek Zełenski wygłosi przemówienie na wojskowej uczelni National Defense University w Waszyngtonie.
Wójt gminy zadecydował w poniedziałek o rozwiązaniu protestu przewoźników na granicy w Dorohusku (Lubelskie). Uczestnicy opuszczają miejsce zgromadzenia; ruch wraca powoli do normy – wynika z informacji przekazanych PAP. Protestujący zapowiedzieli odwołanie się od decyzji wójta.
"Wójt gminy Dorohusk wydał decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia. Osoby protestujące powoli opuszczają już miejsce. Ruch zaczyna wracać do normy" – potwierdziła PAP sierż. szt. Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji.
Sekretarz gminy Dorohusk Katarzyna Rafalska powiedziała PAP, że protestujący otrzymali w poniedziałek dwa ostrzeżenia od wójta, żeby sami zakończyli protest, bo w przeciwnym razie zostanie wydana decyzja o rozwiązaniu zgromadzenia. "Pierwszy powód to zagrożenia dla mienia o znacznych rozmiarach. Podyktowane jest to tym, że protest już bardzo długo trwa i nie przynosi efektów, a mamy coraz więcej telefonów od przedsiębiorców, których działalność opiera się na wymianie towarów czy usług z Ukrainą, na temat zdecydowanego spadku ich dochodów. Drugi powód to blokada ruchu kołowego" – wyjaśniła sekretarz.
Około godz. 14 wójt Wojciech Sawa pojechał na granicę, żeby przeczytać protestującym decyzję o rozwiązaniu protestu. W ciągu 72 godzin zostanie im ona przekazana na piśmie. Protestujący mają od poniedziałku 7 dni na odwołanie się od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Lublinie.
"To jest dla nas cios. Jesteśmy oburzeni. Nie rozumiemy decyzji wójta. Na pewno skorzystamy z przysługującego nam prawa do odwołania się od tej decyzji. Będziemy żądać szczegółowych wyjaśnień. Mamy prawników, którzy się już tym zajmują. Zobaczymy czy ta decyzja była słuszna, czy też niesłuszna, przedwczesna" – powiedział PAP przewodniczący Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawcy Transportu Waldemar Jaszczur.
Zapytany o protesty w Hrebennem i w Korczowej zaznaczył, że będą one kontynuowane. "Inne protesty trwają i trwać będą. Uważam, że ktoś tutaj popełnił wielki błąd rozwiązując protest w Dorohusku. Mówię o panu wójcie" – stwierdził Jaszczur dodając, że protestujący na przejściach granicznych poświęcili wiele determinacji i zdrowia. Jego zdaniem, polscy przewoźnicy otrzymują coraz większe poparcie dla swoich postulatów ze strony różnych środowisk.
Polscy protestujący zablokowali drogę na Ukrainę w pobliżu przejścia granicznego Dorogusk-Jagodzin, które dzisiaj zmuszeni byli odblokować na wniosek miejscowych władz.
Ukraińscy kierowcy zgłaszają, że nie wolno im przejeżdżać pod pretekstem, że zepsuła się ciężarówka blokująca drogę.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył w poniedziałek do Waszyngtonu, gdzie we wtorek ma m.in. spotkać się w prezydentem USA Joe Bidenem - podał w komunikacie Pentagon.
Amerykański resort obrony poinformował, że Zełenski o godzinie 9:00 czasu lokalnego (15:00 czasu polskiego) przyjęty zostanie przez liderów demokratów i republikanów w Senacie - Chucka Schumera i Mitcha McConnella, po czym wygłosi przemówienie w wyższej izbie amerykańskiego Kongresu.
Następnie Zełenski ma spotkać się ze spikerem Izby Reprezentantów, republikaninem Mikiem Johnsonem.
Słowaccy kierowcy ciężarówek protestujący przeciwko unijnym przepisom dotyczącym transportu ukraińskich ciężarówek ponownie zablokowali granicę ukraińsko-słowacką, podała 11 grudnia Ukraińska Prawda, cytując rzecznika Państwowej Straży Granicznej Andrija Demczenko.
Wielka Brytania i Norwegia powołały w poniedziałek Koalicję na rzecz Zdolności Morskich Ukrainy, której celem jest dostarczanie temu krajowi okrętów i innego sprzętu, a także zapewnianie szkoleń ukraińskiej marynarce wojennej - ogłosiło brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak wyjaśniono w oświadczeniu, celem jest w szczególności przeciwdziałanie zagrożeniu ze strony rosyjskich min morskich na Morzu Czarnym, co pomoże Ukrainie wznowić eksport drogą morską. Koalicja będzie współpracować z ukraińską marynarką wojenną oraz ministerstwem obrony w celu rozwijania szeregu zdolności morskich, w tym rozwoju sił morskich na Morzu Czarnym, dalszych szkoleń ukraińskiej piechoty morskiej i dostarczania łodzi patrolowych do obrony wybrzeża i śródlądowych dróg wodnych.
Brytyjski minister obrony Grant Shapps powiedział, że koalicja ma na celu długoterminowe zwiększenie zdolności morskich Ukrainy do obrony wód, nad którymi sprawuje zwierzchnictwo, co zarazem wzmocni bezpieczeństwo na Morzu Czarnym. "Jako kraj wyspiarski z dumną historią morską, Wielka Brytania i Royal Navy są szczególnie dobrze przygotowane do wspierania tego przedsięwzięcia, które będzie stanowić część serii nowych koalicji utworzonych między sojusznikami w celu zapewnienia trwałego zaangażowania wojskowego we wsparcie Ukrainy" - podkreślił.
"Obrona Ukrainy jest ważna dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Teraz Wielka Brytania, Norwegia i inne kraje będą wspierać Ukrainę w rozwoju jej marynarki wojennej. Naszym celem jest przyczynienie się do zbudowania trwałego potencjału ukraińskiej marynarki wojennej. Mam nadzieję, że w dalszych pracach Norwegia, jako kraj morski, może wnieść swój wkład w postaci specjalistycznej wiedzy morskiej, nowych rozwiązań technologicznych i innowacyjnego myślenia" - oświadczył podczas wizyty w Londynie norweski minister obrony Bjorn Arild Gram.
Wcześniej w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony potwierdziło przekazanie Ukrainie dwóch okrętów do wykrywania min morskich. Chodzi o dwa okręty klasy Sandown, które w czasie gdy były na wyposażeniu Royal Navy nosiły nazwy HMS Grimsby i HMS Shoreham.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że "nie pójdzie na kompromis z rosyjskim dyktatorem i zbrodniarzem wojennym Władimirem Putinem". W wywiadzie dla mediów Ameryki Łacińskiej przypomniał, że Kreml i Putin "nie potrzebują pokoju".
Szwecja ogłasza pakiet pomocy zimowej dla Ukrainy o wartości 133 milionów dolarów.
W swoich obliczeniach naukowcy zakładają od 70 do 90 miliardów euro na dotacje rolne dla Ukrainy.
Od 50 do 90 mld euro zostanie przeznaczonych na tzw. politykę spójności. Fundusze te mają pomóc słabym strukturalnie regionom w celu wyrównania różnic gospodarczych i społecznych z innymi regionami UE, pisze agencja dpa.
"W związku z tym UE powinna być przygotowana na reformy" - stwierdzają eksperci. - Tylko wtedy decyzja polityczna o ściślejszym związaniu Ukrainy z UE może być wiarygodna.
Na początku listopada Komisja Europejska zarekomendowała rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Przed pierwszą rundą rozmów kraj będzie musiał jednak dokończyć rozpoczęte reformy, przypomina dpa.
Eksperci z Instytutu Gospodarki Niemieckiej (Institut der deutschen Wirtschaft, IW) szacują, że konsekwencje finansowe pełnego członkostwa Ukrainy w UE dla obecnego wieloletniego budżetu UE wyniosą około 130-190 miliardów euro, wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu. Cały budżet UE na lata 2021–2027 wynosi około 1,1 biliona euro.