Obława za 57-latkiem. Były policjant: wyjątkowo trudny przeciwnik
Obława na 57-latka w Starej Wsi trwa. Były policjant Dariusz Nowak podkreśla, że sprawca to kłusownik, doskonale znający teren i wyjątkowo niebezpieczny. Policja apeluje o ostrożność.
Co musisz wiedzieć?
- 57-letni mężczyzna, podejrzany o zabójstwo córki i zięcia oraz ranienie teściowej, jest poszukiwany od piątku w okolicach Starej Wsi k. Limanowej.
- Były rzecznik Komendanta Głównego Policji Dariusz Nowak ocenia, że sprawca to kłusownik, który zna las i może być bardzo niebezpieczny.
- W akcji bierze udział kilkuset funkcjonariuszy, policyjne śmigłowce i drony, a policja apeluje do mieszkańców o pozostanie w domach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pies biegał po dachu w Warszawie. Świadek wszystko nagrał
Obława na 57-latka, który miał zastrzelić swoją córkę i jej męża oraz ranić teściową, trwa od piątku w Starej Wsi koło Limanowej. – Mamy do czynienia z trudnym przeciwnikiem. To kłusownik. Doskonale zna teren. To też człowiek zacięty, przebiegły – tak o sprawcy strzelaniny w Starej Wsi k. Limanowej mówi w rozmowie z PAP były wieloletni policjant, były rzecznik Komendanta Głównego Policji Dariusz Nowak.
Były policjant w rozmowie z PAP ocenił, że takiej historii, jak ta w Starej Wsi, nie było od dawna. Jego zdaniem 9 na 10 podobnych przypadków kończy się samobójstwem sprawcy.
Według Nowaka, kłusownicze doświadczenie poszukiwanego sprawia, że potrafi on skutecznie ukrywać się w lesie. – Czyli u niego występuje już taka wrodzona czy nabyta przebiegłość (...) jego myślenie polega na tym, żeby złapać zwierzynę, żeby być lepszym – mówił Nowak.
Dodatkowo, doskonała znajomość terenu daje mu przewagę nad policją. – Zna miejsca, gdzie chodzą zwierzęta, gdzie można się przyczaić. Przypuszczalnie ma tam skrytki – powiedział były policjant.
Jak przebiega policyjna obława w Starej Wsi?
Nowak przypomina, że limanowskie lasy były schronieniem dla partyzantów przez wiele lat. – Partyzanci ukrywali się w tych lasach. Nikt ich nie znalazł. To były całe oddziały, a tu jest jeden człowiek znający świetnie las – zwrócił uwagę. Były rzecznik Komendanta Głównego Policji podkreśla, że działania policji są wyjątkowo trudne. – Znalezienie kogoś w takim lesie, to jest jak szukanie igły w stogu siana – dodał były funkcjonariusz.
W akcji uczestniczą dodatkowe siły policyjne, w tym kontrterroryści z innych województw. Nowak zauważa, że policja nie ma pewności co do miejsca pobytu sprawcy. – W tego rodzaju pościgach, obławach przelicza się, ile taki człowiek może przejść, itd. Teraz na pewno taki promień, kocioł, jest zrobiony i teraz policjanci krok po kroku przeszukują teren – mówił były funkcjonariusz.
Policjanci muszą zachować szczególną ostrożność, ponieważ poszukiwany jest uzbrojony i może być nieprzewidywalny. – Myślę, że myślenie tego człowieka może już polegać na tym, że nie ma nic do stracenia, bo i tak życie już skończyło się dla niego, ale jeszcze zanim zginie, to pokaże na co go stać – powiedział Dariusz Nowak.
Obława trwa od piątku, a w działaniach bierze udział kilkuset funkcjonariuszy, policyjne śmigłowce i drony. Policja apeluje do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności i nieopuszczanie domów. Według ustaleń śledczych, 57-latek miał dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z rodziną.